W trzech zamachach bombowych, do których doszło w poniedziałek w Bagdadzie i okolicach, zginęły co najmniej 24 osoby, a około 50 zostało rannych - poinformowały władze irackie. Do przeprowadzenia ataków przyznało się tzw. Państwo Islamskie (IS).
Do najkrwawszego zamachu doszło w szyickiej dzielnicy Al-Szaab na północy Bagdadu, gdzie zamachowiec samobójca wjechał samochodem w punkt kontrolny w pobliżu terenów handlowych. Eksplozja ładunków wybuchowych w pojeździe doprowadziła do śmierci 11 osób - ośmiu cywilów i trzech żołnierzy. 14 osób odniosło rany. Kolejny samochód pułapka wybuchł w okolicy bazaru w mieście Tarmija leżącym ok. 50 kilometrów na północ od irackiej stolicy. Zginęło siedmiu cywilów i trzech funkcjonariuszy policji, ranne zostały co najmniej 24 osoby. Do ataku bombowego doszło też w szyickiej dzielnicy Bagdadu, Mieście Sadra. Zamachowiec wjechał na bazar motocyklem z ładunkami wybuchowymi; eksplozja zabiła trzy osoby i raniła dziesięć.
Zamachy dziełem tzw. Państwa Islamskiego
Do przeprowadzenia zamachów przyznało się IS. W zamieszczonym w internecie oświadczeniu dżihadystyczna organizacja sunnicka oznajmiła, że ataki były wymierzone w członków szyickich milicji i budynek administracji. Agencja AP zaznacza, że na razie nie potwierdzono autentyczności tego oświadczenia.
Komentatorzy zwracają uwagę, że zamachy IS przeciwko cywilom nasiliły się wraz z postępami irackiego wojska, które odbiera dżihadystycznej organizacji kolejne terytoria na północy i zachodzie Iraku.
W poniedziałek rano elitarne siły irackie wkroczyły do położonej ok. 50 km na zachód od Bagdadu Faludży. Było to pierwsze miasto, które znalazło się pod kontrolą IS w styczniu 2014 roku, jeszcze przed zakrojoną na szeroką skalę ofensywą dżihadystów rozpoczętą pięć miesięcy później. Umożliwiło to ekstremistom zajęcie znacznych obszarów Iraku, w tym Mosulu, drugiego miasta Iraku nadal znajdującego się pod kontrolą IS.
Autor: kg\mtom / Źródło: PAP