"Bez względu na różnice, przyszły czasy, gdy nasze narody muszą stać razem"

Źródło:
Reuters, PAP

Przywódcy Grecji i Turcji rozmawiali w piątek po trzęsieniu ziemi, które nawiedziło region Morza Egejskiego. Premier Kiriakos Mitsotakis na ręce Recepa Tayyipa Erdogana złożył kondolencję dla narodu tureckiego, w związku z doniesieniami o ofiarach śmiertelnych i wielu rannych. Pomoc dla obydwu państw w związku z trzęsieniem ziemi zaoferował sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau przekazał wyrazy współczucia władzom Grecji i Turcji.

Silne trzęsienie ziemi o magnitudzie wynoszącej, według różnych służb geologicznych, od 6,6 do 7 nawiedziło w piątek Morze Egejskie i było odczuwalne na zachodzie Turcji i w Grecji. Władze tego pierwszego kraju informują o co najmniej czterech zabitych i 120 rannych. Na greckiej wyspie Samos zginąć miało dwoje nastolatków.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

"Bez względu na różnice, przyszły czasy, gdy nasze narody muszą stać razem"

W związku z doniesieniami o ofiarach śmiertelnych oraz licznymi zniszczeniami, których trzęsienie ziemi dokonało głównie w okolicach miasta Izmir w zachodniej Turcji, premier Grecji Kiriakos Mitsotakis rozmawiał z prezydentem Racepem Tayyipem Ergodanem. Jak podała agencja Reutera, grecki przywódca w imieniu swojego narodu złożył kondolencję na ręce głowy państwa tureckiego. Następnie na Twitterze premier Grecji napisał, że "bez względu na różnice, przyszły czasy, gdy nasze narody muszą stać razem".

CZYTAJ TAKŻE: "Jestem przyzwyczajony do trzęsień ziemi, ale tym razem to było naprawdę przerażające" >>>

Kancelaria Erdogana poinformowała, że w rozmowie z Mitsotakisem prezydent powiedział, iż Turcja gotowa jest pomóc Grecji, jeśli okaże się to konieczne.

Wcześniej rozmawiali ze sobą telefonicznie ministrowie spraw zagranicznych Turcji i Grecji, Mevlut Cavusoglu i Nikos Dendias, którzy wyrazili gotowość do niesienia wzajemnej pomocy.

Napięcie między Atenami i Ankarą

Reuters przypomina, że po silnych trzęsieniach ziemi, które nawiedziły oba kraje w 1999 roku, gdy Grecy i Turcy udzielali sobie spontanicznie pomocy, relacje między Ankarą i Atenami ociepliły się. Ukuto nawet termin grecko-turecka dyplomacja trzęsień ziemi.

Teraz jednak od wielu miesięcy między obu krajami utrzymują się silne napięcia, których nie zdołały załagodzić próby mediacji, jakich podjął się Berlin ani apele Unii Europejskiej. Ankara wdała się w groźny konflikt z Atenami we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, gdzie Turcja zamierza prowadzić odwierty ropy i gazu na greckich wodach terytorialnych.

Obie strony konfliktu już kilkakrotnie mobilizowały swoją marynarkę wojenną i lotnictwo w ramach ostentacyjnych manewrów wojskowych w pobliżu spornych granic morskich.

Grecko-turecki spór o gaz ziemnyPAP/AFP

"NATO jest gotowe pomóc naszym sojusznikom"

Pomoc dla obydwu państw w związku z trzęsieniem ziemi zaoferował sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

"Jestem głęboko zasmucony doniesieniami dotyczącymi trzęsienia ziemi na Morzu Egejskim. Moje myśli kierują się do wszystkich, których to dotyczy. NATO jest gotowe pomóc naszym sojusznikom, Grecji i Turcji" - napisał na Twitterze Norweg.

Wyrazy współczucia z Polski

Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau wyraził współczucie oraz solidarność z rodzinami i bliskimi ofiar trzęsienia ziemi, które nawiedziło zachodnią część Turcji i Grecję.

"Rodzinom i bliskim ofiar trzęsienia ziemi, które nawiedziło Grecję i Turcję składam szczere wyrazy współczucia. Proszę przyjąć wyrazy naszej solidarności i wsparcia w tych trudnych chwilach" - napisał Rau w piątek na Twitterze.

Oświadczenie zostało opublikowane w językach: angielskim, greckim, polskim i tureckim.

Trzęsienie ziemi na Morzu Egejskim

Epicentrum trzęsienia znajdowało się około 17 kilometrów od wybrzeża prowincji Izmir na zachodzie Turcji, a ognisko wstrząsów było na głębokości 16 kilometrów - podała turecka agencja katastrof i sytuacji nadzwyczajnych AFAD. Według USGS ziemia zatrzęsła się na głębokości 10 kilometrów, a epicentrum było 33,5 kilometra od tureckiego wybrzeża.

ZOBACZ TAKŻE: Huk, kurz, budynek zaczyna się walić. Dramatyczne nagranie >>>

Mieszkańcy greckiej wyspy Samos zostali wezwani do trzymania się z dala od wybrzeża. Doszło tam do "minitsunami" i szkód materialnych - informuje agencja AFP, powołując się na grecką telewizję ERT. Żywioł spowodował zawalenie się ścian w wielu budynkach i podtopienia w porcie na Samos.

Autorka/Autor:ft//now

Źródło: Reuters, PAP