Region Aleppo jest domem dla milionów uchodźców, przesiedlonych w wyniku wojny domowej w Syrii. Miasto zrujnowane przez dekadę walk stało się jednym z najbardziej dotkniętych trzęsieniem ziemi obszarów. W poniedziałek agencja Reutera opublikowała nagranie, na którym widać, jak w czasie trzęsienia ziemi dochodzi tam do zawalenia się jednego z budynków.
Zrujnowane przez wojnę domową miasto Aleppo jest w Syrii jednym z najbardziej dotkniętych poniedziałkowym trzęsieniem ziemi obszarów. Jego hipocentrum (pod powierzchnią ziemi - red.) znajdowało się w południowo-wschodniej Turcji - podaje BBC.
Wiele budynków zostało uszkodzonych lub zniszczonych, a ludzie pozostają uwięzieni pod gruzami. Agencja Reutera dotarła do materiału wideo, na którym ujęto dramatyczny moment zawalenia się budynku podczas potężnego trzęsienia ziemi w prowincji Aleppo w Syrii.
Aleppo zrujnowane wojną domową
Region Aleppo jest domem dla milionów wewnętrznych uchodźców, przesiedlonych w wyniku wojny domowej w Syrii. To jedno z miejsc na północy kraju, kontrolowanych przez syryjski rząd wciąż starający się zniszczyć siły opozycyjnych, rebelianckich ugrupowań. Część okolicznych wsi jest w regionie kontrolowana właśnie przez rebeliantów.
BBC podkreśla, że już wcześniej wiele obszarów w mieście było zrujnowanych w wyniku konfliktu zbrojnego, a poniedziałkowe trzęsienie ziemi dopełniło zniszczeń.
Mocno ucierpiał także Idlib, ostatnia enklawa opozycji na północy, jedna z najbardziej niedostępnych dla organizacji humanitarnych części świata. Do miasta prowadzi tylko jedno małe przejście przez Bab al-Hawa na granicy z Turcją.
"To jest kryzys w kryzysie"
Na tę jedyną drogę ratunkową zezwolenie wydał syryjski rząd, który wraz z sojuszniczą Rosją kontroluje większość kraju. Teraz ten obszar Syrii, z około 4 mln ludzi, którzy już wcześniej żyli na krawędzi ubóstwa, potrzebuje jeszcze pilniejszej pomocy.
Mark Kaye z Międzynarodowego Komitetu Ratunkowego zaapelował o wykluczenie polityki z pomocy: - Społeczność międzynarodowa musi okazać tutaj solidarność. Ważne jest przypomnienie, że to jest kryzys w kryzysie. W tamtym tygodniu ostrzegaliśmy już przed ujemnymi temperaturami, które nawiedzą ten region - mówił, cytowany przez BBC.
Do tej pory w północnej Syrii potwierdzono od poniedziałku śmierć ponad 1400 osób. Nie wiadomo, ile ofiar śmiertelnych jest w Aleppo i w Idlibie. Nie wiadomo też dokładnie, ilu w regionie i w całym kraju może być rannych.
Źródło: PAP