Prezydent Donald Trump zapowiedział w niedzielę na Twitterze, że poleci Departamentowi Sprawiedliwości (DOJ) zbadanie czy Federalne Biuro Śledcze (FBI) ingerowało w jego kampanię przed wyborami w 2016 roku oraz czy urzędnicy z administracji jego poprzednika Baracka Obamy nie wydawali takich poleceń.
"Niniejszym żądam i uczynię to oficjalnie jutro, aby Departament Sprawiedliwości zbadał czy FBI/DOJ infiltrowało lub nadzorowało kampanię Trumpa w celach politycznych - i czy jakiekolwiek tego rodzaju żądania lub wnioski nie były zgłaszane przez ludzi z administracji Obamy" - napisał prezydent Stanów Zjednoczonych na Twitterze.
I hereby demand, and will do so officially tomorrow, that the Department of Justice look into whether or not the FBI/DOJ infiltrated or surveilled the Trump Campaign for Political Purposes - and if any such demands or requests were made by people within the Obama Administration!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 20 maja 2018
Potępił "polowanie na czarownice"
Wcześniej Trump w serii tweetów potępił po raz kolejny - jak to określił - "polowanie na czarownice", czyli śledztwo prowadzone przez specjalnego prokuratora Roberta Muellera, które ma zbadać powiązania i kontakty ludzi z otoczenia obecnego prezydenta z Rosjanami.
Mueller chce także wyjaśnić, czy prezydent nie utrudniał w sposób niezgodny z prawem przebiegu śledztwa.
Trump twierdzi, że śledztwo jest "motywowane politycznie" i że nie wykazało żadnych tego rodzaju powiązań.
"Rosyjskie ślady"
Według prezydenckiego prawnika Rudy'ego Giulianiego, Mueller sugerował ostatnio, że mógłby zakończyć śledztwo do 1 września tego roku, gdyby Trump zgodził się na przesłuchanie go. Prokurator chciałby, aby to przesłuchanie odbyło się w lipcu.
Departament Sprawiedliwości polecił w niedzielę swemu inspektorowi generalnemu ustalenie, czy FBI pod rządami zwolnionego przez Trumpa poprzedniego dyrektora Jamesa Comey’a prowadziło zgodnie z przepisami dochodzenie w sprawie "rosyjskich śladów".
Autor: dasz//now / Źródło: PAP