Prezydent Donald Trump wycofał się w poniedziałek ze swego wcześniejszego żądania, aby w budżecie na 2017 rok przewidzieć środki na budowę muru na granicy z Meksykiem. Pomysłowi sprzeciwiali się demokraci i część republikanów, co groziło nieprzyjęciem budżetu.
Trump poinformował o wycofaniu się z tego żądania dosłownie na kilka dni przed ostatecznym terminem, gdy musi być przyjęty budżet. Działalność rządu musiałaby być zawieszona ("government shutdown deadline"), gdyby do 28 kwietnia nie została przyjęta ustawa budżetowa na 2017 r. – podkreśla w komentarzu agencja Reutera.
Trump wróci we wrześniu
Jednocześnie, podczas zamkniętego spotkania z grupą 20 dziennikarzy reprezentujących tytuły i stacje konserwatywne Trump zapowiedział, że "powróci do sprawy finansowania budowy muru we wrześniu".
Kongres, który w tym tygodniu wznowił obrady, ma tylko kilka dni, aby przyjąć konieczne dla dalszego funkcjonowania rządu ustawy okołobudżetowe. Obecnie z braku ustaw o przydziałach budżetowych rząd federalny operuje w oparciu o prowizorium budżetowe. Stan ten utrzymuje się od 1 października 2016 r, kiedy to w Stanach Zjednoczonych rozpoczął się rok budżetowy 2017.
Prezydent Trump zwrócił się do Kongresu o przyznanie w trybie nadzwyczajnym 33 miliardów dolarów. Z tej kwoty 30 miliardów dolarów Biały Dom zamierzał przeznaczyć na obronę, 3 miliardy na kontrolę granic w tym ok. 1,4 miliarda dolarów na rozpoczęcie budowy pierwszego odcinka muru na granicy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem.
Budowa takiego muru była jedną z obietnic Trumpa złożonych podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Zdaniem ekspertów mur, a właściwie system murów, płotów i ogrodzeń będzie kosztować przynajmniej 21,6 mld dolarów, a budowa zajmie ok. 3,5 roku.
Dodatkowo administracja przewidywała redukcję wydatków w niektórych dziedzinach o 18 mld dolarów, aby zaoszczędzone w ten sposób fundusze przeznaczyć na inne priorytetowe cele.
"Bezsensowne marnotrawienie pieniędzy"
Na początku miesiąca Kongres był gotów wyasygnować dodatkowo 15 mld dolarów na obronę, jednak wygospodarowanie dodatkowych 1,4 mld dolarów na budowę muru spotkało się ze sprzeciwem nie tylko pozostających w opozycji demokratów, ale także części republikanów.
Senator Charles Schumer, przywódca mniejszości demokratycznej w Senacie, nazwał planowaną budowę "bezsensownym marnotrawieniem pieniędzy podatników". Jeśli natomiast chodzi o przywódców republikanów w Kongresie to uważali oni, że debata nad finansowaniem muru powinna się odbyć w ramach dyskusji nad budżetem na rok 2018.
Senator Schumer bardzo pozytywnie zareagował na wiadomość, że prezydent wycofał się w poniedziałek ze swego żądania uwzględnienia wydatków na budowę muru. - To dobrze dla kraju, że prezydent Trump usunął sprawę muru z porządku obrad, które dalej będą się toczyć w systemie obu izb i w układzie dwupartyjnym, mając teraz większe szanse na znalezienie rozwiązań w kluczowych kwestiach – zaznaczył.
Wyjść z impasu
Obie izby mają czas do północy w piątek. Jeśli nie udałoby się im znaleźć wyjścia z impasu, rząd federalny, z wyjątkiem kluczowych resortów - takich jak obrona i bezpieczeństwo - musiałby wstrzymać działalność, a pracownicy rządowi pozostaliby w domach.
Ostatni taki przypadek, gdy do tego doszło, miał miejsce za prezydentury Baracka Obamy od 1 października do 16 października 2013 roku.
Autor: mm/sk / Źródło: PAP