Znajdujemy się w zupełnie innej sytuacji, utrzymujemy relacje z Koreą Północną i to jest ważne - powiedział w piątek prezydent USA Donald Trump. W wywiadzie udzielonym stacji Fox News amerykański przywódca mówił też między innymi o stosunkach handlowych z Chinami i o porozumieniu imigracyjnym z Meksykiem.
Zapytany o naruszanie sankcji przez Koreę Północną Donald Trump powiedział: - Każdy próbuje łamać sankcje.
Dodał, że kary gospodarcze nałożone na Koreę Północną są dla niej dotkliwe oraz że Stany Zjednoczone je kontynuują. - Chcę zawrzeć porozumienie. Mógłbym to zrobić z łatwością, ale chcę zawrzeć umowę, która coś znaczy - stwierdził Trump. - Nie spieszę się. (Korea Północna) nie testuje broni jądrowej. Nie testuje niczego. Wystrzelili jakieś rakiety krótkiego zasięgu tak jak robią wszyscy inni - przekonywał amerykański prezydent.
"Gdybym nie był prezydentem, mielibyśmy wojnę z Koreą Północną"
Trump stwierdził, że kiedy przejął stery w Białym Domu, Pjongjang przeprowadzał testy nuklearne i wystrzeliwał rakiety w kierunku Japonii, a "teraz tego nie widzimy". - Znajdujemy się w zupełnie innej sytuacji, utrzymujemy relacje i to jest ważne - ocenił. - Gdybym nie był prezydentem, mielibyśmy teraz wielką wojnę z Koreą Północną - powiedział Trump.
Po drugim spotkaniu Trumpa z Kimem, które odbyło się w lutym w Hanoi relacje na linii Waszyngton - Pjongjang znalazły się w impasie. Rozmowy nie przyniosły porozumienia w kwestii denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego ani ewentualnego złagodzenia międzynarodowych sankcji nałożonych na Pjongjang. Od tego czasu Korea Północna winą za niepowodzenie spotkania obarczała USA i uzależniała dalsze negocjacje od zmiany podejścia Waszyngtonu. Przeprowadziła też dwa testy rakiet balistycznych krótkiego zasięgu.
Trump: nie ma znaczenia czy chiński przywódca weźmie udział w szczycie G20
W rozmowie telefonicznej z Fox News amerykański prezydent mówił także o relacjach z Pekinem. Trump stwierdził, że jego zdaniem "nie ma znaczenia", czy chiński przywódca Xi Jinping weźmie udział w szczycie G20 w tym miesiącu. Prezydent USA wyraził przekonanie, że porozumienie handlowe USA z Chinami tak czy inaczej zostanie kiedyś zawarte.
- Zobaczymy. W końcu oni zawrą porozumienie - przekonywał. Oświadczył, że Chiny manipulują swą walutą, by uniknąć presji ceł nałożonych przez USA na chińskie towary. Reuters zwraca uwagę, że Trump wielokrotnie mówił, iż spotka się z Xi na szczycie G20 w Osace, ale strona chińska nigdy nie potwierdziła takich planów. Szczyt zaplanowany jest na 28-29 czerwca.
Trump o porozumieniu imigracyjnym z Meksykiem
Prezydent USA tłumaczył, że porozumienie z Meksykiem przewiduje wysyłanie migrantów z krajów Ameryki Środkowej do "bezpiecznego kraju trzeciego", jeśli Meksyk nie będzie w stanie opanować kryzysu migracyjnego na granicy z USA. 7 czerwca Stany Zjednoczone i Meksyk porozumiały się w sprawie działań, jakie ma podjąć Meksyk, by powstrzymać napływ imigrantów do USA. W zamian Biały Dom zobowiązał się do nienakładania 5-procentowych karnych ceł na towary z tego kraju o wartości ponad 350 mld dolarów rocznie. Szef meksykańskiego MSZ Marcelo Ebrard informował wówczas, że w ramach porozumienia Meksyk ma skierować na obszary przy granicy z Gwatemalą jednostki Gwardii Narodowej oraz że Meksyk akceptuje zasadę, że osoby ubiegające się o azyl w USA, a przybyłe do tego kraju przez granicę z Meksykiem, mogą być odsyłane do Meksyku, by tam oczekiwać na decyzję w sprawie wniosku azylowego. Ponadto Meksyk ma się zaangażować w walkę z gangami zajmującymi się przemytem ludzi do USA.
Trump: powiadomiłbym odpowiednie władze o próbie ingerowania w wybory
Przywódca USA mówił także o sprawach wewnętrznych swojego kraju.
Zapewnił, że "oczywiście" powiadomiłby odpowiednie władze, gdyby obce państwo próbowało ingerować w kampanię przed amerykańskimi wyborami prezydenckimi. Tymczasem w wywiadzie sprzed kilku dni dla stacji ABC News Trump wyraził gotowość do zapoznania się z kompromitującymi informacjami o swoich rywalach w najbliższych wyborach prezydenckich, gdyby zaoferowało mu je obce państwo. Przekonywał przy tym, że nie byłoby w tym "nic złego", a zgłoszenie takiego faktu FBI nie byłoby konieczne. Wypowiedź ta spotkała się z oburzeniem polityków Partii Demokratycznej.
Autor: momo / Źródło: Fox News, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (public domain)/Federal government of the United States