Mężczyzna cudem przeżył, kiedy samochód którym jechał porwało tornado, a potem cisnęło nim o żelazny płot. Tego szczęścia nie miało dwóch pozostałych pasażerów auta. Zginęli na miejscu.
Na miejscu tragedii w wiosce Manolada w południowo-zachodniej Grecji, służby ratunkowe zobaczyły zmiażdżony wrak samochodu. Okazało się jednak, że jeden z mężczyzn jadących samochodem przeżył. Jest ranny i został przewieziony do szpitala.
Dwóch jego towarzyszy zginęło na miejscu.
Przyszło znikąd
Tornado w niewielkiej wiosce wyrządziło duże zniszczenia. Pozrywało dachy domów, połamało drzewa, zerwało przewody trakcji.
W Manolada, położonej na zachodzie Peloponezu, nikt nie spodziewał się przejścia tornada. Trąby powietrzne występują tam bardzo rzadko, a jeśli już się pojawiają, to zazwyczaj słabe i nie wyrządzają wielkich szkód. Tym razem było inaczej.
Źródło: Reuters