- Mam nadzieję, że te zdjęcia lepiej uzmysłowią społeczeństwu o czym mówimy, gdy tłumaczymy, że ludzie uciekają z Syrii przed wojną, z obawy o swoje życie - komentował dramatyczne nagranie z Aleppo Rafał Kostrzyński z UNHCR. Więcej o tragedii dzieci w Syrii na antenie TVN24 BiS.
"Koszty społeczne wojny w Syrii są gigantyczne"
Rafał Kostrzyński z Biura Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców ONZ ocenił w rozmowie z TVN24 BiS, że zdjęcia bardzo dobitnie obrazują tragedię wojny w Syrii. - Nie wiem tylko, czy one są w stanie jeszcze cokolwiek zmienić, bo społeczeństwo dosyć mocno wypiera te obrazy - powiedział.
Jak podkreślił, dramatyczna sytuacja nie dotyczy tylko Aleppo, ale również Homs czy innych, mniejszych miejscowości, których mieszkańcy odcięci są od świata i pomocy humanitarnej.
- Koszty społeczne wojny w Syrii są gigantyczne - zaznaczył Kostrzyński. - Już od dawna mówimy o tym, że w zasadzie całe pokolenie dzieci zarówno tych, które uciekły z Syrii, jak i tych, które zostały, to jest pokolenie stracone. Trzeba będzie bardzo wielu lat, żeby je odbudować. To jest pokolenie, które wychowało się bez dzieciństwa, bez dostępu do edukacji, w ciągłym strachu i niepewności - wyliczał.
- Syria, która jeszcze kilka lat temu była w pełni cywilizowanym, świetnie rozwiniętym, dobrze prosperującym krajem, teraz zamieniła się w totalną ruinę - podkreślił.
- Mam nadzieję, że te zdjęcia lepiej uzmysłowią społeczeństwu to, o czym mówimy, gdy tłumaczymy, że ludzie uciekają z Syrii przed wojną, z obawy o swoje życie - powiedział Kostrzyński.
Jak zaznaczył, sytuacja w Syrii wymaga większego zaangażowania społeczności międzynarodowej w próby rozwiązania konfliktu.
- Konieczne jest również umożliwienie osobom jak ten chłopiec czy jego rodzina bezpieczne dotarcie do miejsc, w będą mogli liczyć na ochronę międzynarodową. Mniejsza o to, czy będzie to Turcja, czy Europa, czy Jordania. Chodzi o to, by ratować te osoby przed w sposób oczywisty zagrażającą im śmiercią - wyjaśnił.
Pięć lat krwawej wojny
Walki o kontrolę nad Aleppo, drugim co do wielkości miastem w Syrii i niegdyś głównym centrum przemysłu i handlu w tym kraju, nasiliły się w ostatnich tygodniach. Zachodnie rejony miasta opanowane są przez wojska rządowe, a wschodnie przez rebeliantów. Liczba ofiar cywilnych wzrasta z dnia na dzień i liczona jest w setkach. Ludzie pozbawieni są prądu, wody, żywności i leków.
Specjalny wysłannik ONZ ds. Syrii Staffan de Mistura poinformował w czwartek w Genewie, że żaden konwój z pomocą humanitarną nie dotarł w ciągu minionego miesiąca do oblężonych stref w Syrii. Ponownie wezwał też do 48-godzinnego przerwania walk w Aleppo. Zdaniem ONZ, dwie doby bez walk są konieczne, by dostarczyć najbardziej potrzebującym żywność, lekarstwa, paliwo i artykuły pierwszej potrzeby.
Wojna domowa w Syrii trwa od 2011 r. Szacuje się, że w jej wyniku śmierć poniosło nawet 400 tys. osób.
Autor: kg/ja / Źródło: TVN24 BiS, PAP
Źródło zdjęcia głównego: UNHCR | I. Prickett