Przywódcy świata w pierwszych komentarzach są zachwyceni Noblem dla Baracka Obamy. Nawet Irańczycy nie szczędzą ciepłych słów. Decyzję skrytykowała laureatka Pokojowej Nagrody Nobla z 1976 r., pochodząca z Irlandii Północnej Mairead Corrigan Maguire. - To bardzo smutna i przedwczesna decyzja - stwierdziła.
Entuzjastycznie na Nobla dla Obamy zareagowali niektórzy laureaci tej nagrody w przeszłości. Ubiegłoroczny laureat Fin Martti Ahtisaari uznał, że to "wielka zachęta" dla Amerykanina, a noblistka z 2004 r. Kenijka Wangari Muta Maathai uznała, że wyróżnienie dla Obamy to również szansa dla Afryki.
- To niezwykłe. To będzie nawet większa inspiracja dla świata. Pokazał jak prawdopodobnie możemy iść razem, pracować razem i współpracować - dodała Kenijka.
"Komitet nie uwzględnił kryteriów z testamentu Nobla"
Głos odrębny zgłosiła laureatka Pokojowej Nagrody Nobla z 1976 r., pochodząca z Irlandii Północnej Mairead Corrigan Maguire. Skrytykowała przyznanie tegorocznego Nobla prezydentowi Barackowi Obamie, oceniając tę decyzję jako "bardzo smutną" i przedwczesną.
- Prezydent Obama musi dopiero udowodnić, że poważnie pchnie do przodu sprawy na Bliskim Wschodzie, że zakończy wojnę w Afganistanie i wiele innych problemów - podkreśliła pani Maguire.
Jej zdaniem "Komitet Noblowski nie uwzględnił kryteriów wskazanych w testamencie Alfreda Nobla, który stanowił, że nagroda powinna być przyznawana osobom, które kładą kres militaryzmowi i są za rozbrojeniem".
Przywódcy zachwyceni
Z gratulacjami dla prezydenta USA pospieszył Szimon Peres. "Dał nam pan licencję na marzenia i działanie w szlachetnym kierunku" - napisał w telegramie prezydent Izraela, który w 1994 roku wraz z Jaserem Arafatem i Icchakiem Rabinem otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla.
Tylko bardzo niewielu przywódców, o ile w ogóle, zdołało zmienić nastrój na całym świecie w tak krótkim czasie i z tak głębokimi konsekwencjami. Szimon Peres
Komitet wyróżnia Pana zdecydowane zaangażowanie dla obrony praw człowieka, sprawiedliwości i dla szerzenia pokoju na świecie, zgodnie z wolą fundatora nagrody. prezydent Francji Nicolas Sarkozy
Podkreślił, że Barack Obama dał ludzkości nową nadzieję. "Tylko bardzo niewielu przywódców, o ile w ogóle, zdołało zmienić nastrój na całym świecie w tak krótkim czasie i z tak głębokimi konsekwencjami " - napisał Peres. Według prezydenta Izraela, pod przywództwem Obamy pokój znów stał się "prawdziwym programem".
Zachęta dla nas i dla świata
O gratulacjach dla Obamy nie zapomnieli Niemcy. Według kanclerz Angeli Merkel przyznanie prezydentowi USA Pokojowej Nagrody Nobla stanowi "zachętę dla prezydenta i dla nas wszystkich", by robić jeszcze więcej dla pokoju
Obamie "udało się w krótkim czasie obrać nowy ton i stworzyć możliwość otwarcia na dialog" - powiedziała Merkel na marginesie uroczystości z okazji 20. rocznicy "pokojowej rewolucji" w Lipsku, która zakończyła się upadkiem muru berlińskiego 9 listopada 1989 roku.
Mocniejsza determinacja Obamy
Radości z powodu Nobla dla Obamy nie krył też prezydent Francji Nicolas Sarkozy. "Z ogromną radością dowiedziałem się o decyzji (noblowskiego) Komitetu w Oslo o przyznaniu Panu Pokojowej Nagrody Nobla" - napisał w liście zaadresowanym do Obamy. "Komitet wyróżnia Pana zdecydowane zaangażowanie dla obrony praw człowieka, sprawiedliwości i dla szerzenia pokoju na świecie, zgodnie z wolą fundatora nagrody" - dodał Sarkozy.
Jego zdaniem nagroda ta umocni determinację Obamy "w działaniu na rzecz sprawiedliwości, pokoju i zachowania równowagi na świecie". "Jestem przekonany, że każdy, wszędzie na świecie, będzie czerpał z tego jeszcze silniejszą wolę współpracy z Panem i z Ameryką, by osiągnąć te wspólne cele" - czytamy w liście prezydenta Francji. Sam Sarkozy podkreślił, że Obama może liczyć na poparcie Francji, jeśli chodzi o budowanie lepszego świata.
Premier Hiszpanii Jose Zapatero oświadczył, że nagroda dla Obamy ma „wysokie znaczenie strategiczne” i powinna zachęcić świat do zastanowienia nad tym, jak zrealizować w praktyce idee amerykańskiego prezydenta.
Japonia chwali za atom
Rzecznik japońskiego rządu Hirofumi Hirano zwrócił uwagę na wysiłki Obamy zmierzające do uwolnienia świata od broni nuklearnej. - Będziemy podzielać działania prezydenta Baracka Obamy (na rzecz rozbrojenia jądrowego) i oceniamy wysoko jego przywództwo - powiedział rzecznik dziennikarzom w Tokio.
Mimo krótkiej prezydentury Obama, zdaniem Japończyków, "wysłał (społeczności międzynarodowej) zdecydowany komunikat" w sprawie problemów dotyczących kwestii nuklearnych.
Iran ciepło i z nadzieją
Ciepło o Noblu dla prezydenta USA wypowiedzieli się też Irańczycy. - Mamy nadzieję, że skłoni go do obrania drogi, która zaprowadzi sprawiedliwość na świecie - powiedział Ali Akbar Dżawanfekr, doradca irańskiego prezydenta.
- Nie jesteśmy przeciwni [przyznaniu pokojowego Nobla Obamie - red.] i mamy nadzieję, że otrzymawszy tę nagrodę, zacznie on podejmować konkretne działania w celu zerwania z niesprawiedliwością na świecie - dodał doradca irańskiego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada.
Ekumeniczne zachowanie
- Wyraziliśmy dla niego uznanie pełnym przekonania aplauzem - oznajmił premier Włoch Silvio Berlusconi. - Teraz będzie zobowiązany do ekumenicznego zachowania wobec wszystkich - oświadczył szef włoskiego rządu.
Z kolei prezydent Afganistanu Hamid Karzaj ocenił Obama na Nobla zasługuje i jest "dobrą osobą" do przyznania tej nagrody.
Gratulacje od NATO i ONZ
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen stwierdził, że nagroda jest „zasłużona”, a Barack Obama przejawia silne zaangażowanie w budowę pokoju i obronę podstawowych praw człowieka, w tym z pomocą Sojuszu Północnoatlantyckiego
Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki Mun pogratulował Obamie "z całego serca". Jak napisał w oświadczeniu, „prezydent Obama uosabia nowego ducha dialogu i osobistego zaangażowania w największe problemy światowe, takie jak globalne ocieplenie, rozbrojenie nuklearne oraz ogromna rozmaitość zagrożeń dla pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego.
Słowa uznania z Watykanu
Watykan z uznaniem przyjął wiadomość o przyznaniu Pokojowej Nagrody Nobla prezydentowi USA - oświadczył w piątek watykański rzecznik ksiądz Federico Lombardi, wskazując na zaangażowanie Baracka Obamy w "krzewienie pokoju na arenie międzynarodowej" .
- Należy życzyć, by to bardzo ważne wyróżnienie zachęcało dalej do podejmowania tego trudnego, lecz fundamentalnego zaangażowania dla przyszłości ludzkości, aby przyniosło oczekiwane rezultaty - dodał rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej.
Porównany do Mandeli. „Zmienił temperaturę”
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1984 r. Desmond Tutu, który wsławił się walką z apartheidem, ocenił w piątek, że wybór prezydenta USA Baracka Obamy na tegorocznego laureata jest "zaskakujący", ale "wspaniały". Porównał przy tym Obamę do "młodego Mandeli".
- To wybór świadczący o wyobraźni i trochę zaskakujący. Ale wspaniały - powiedział Tutu. Jak podkreślił, Obama już "wywarł istotny wpływ" na świat, a jego prezydentura zmieniła temperaturę i prawie cały świat pokłada większą ufność w stan świata".
Atmosferę zachwytu zmącili jedynie talibowie, którzy ustami swojego rzecznika w Afganistanie potępili przyznanie Obamie pokojowego Nobla.
Źródło: CNN, PAP