Sekretarz stanu USA Rex Tillerson powiedział w Brukseli podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw NATO, że członkowie Sojuszu uzgodnili, iż nie będzie normalizacji stosunków z Rosją. Dodał, że w kwestii tej panuje "szeroki konsensus".
- Podczas tego spotkania NATO przeprowadziliśmy wiele dyskusji (...) na temat tego, jakie podejście do Rosji byłoby właściwe i sądzę, że panuje powszechna zgoda pośród wszystkich członków NATO, że nie będzie w tej chwili normalizacji dialogu z Rosją - oświadczył Tillerson podczas konferencji prasowej.
Przypomniał jednak, że Zachód zależny jest od Rosji w wielu sprawach, jak liczne konflikty na Bliskim Wschodzie, które wymagają połączonych wysiłków. Dodał, że zdaniem Waszyngtonu Moskwa powinna sprawić, że rząd w Damaszku, który jest sojusznikiem Rosji, weźmie udział w negocjacjach pokojowych dotyczących Syrii, które toczą się pod auspicjami ONZ.
Tillerson powiedział też, że prezydent USA Donald Trump jest "bardzo zaangażowany w proces pokojowy" między Palestyńczykami a Izraelem.
Odstraszanie i zachęcanie do dialogu
Wcześniej w środę sekretarz generalny paktu Jens Stoltenberg oświadczył, że w stosunku do Rosji NATO będzie kontynuować politykę jednoczesnego odstraszania i zachęcania do podjęcia dialogu.
Przypomniał, że od 2016 roku Rada NATO-Rosja spotkała się sześć razy. Podczas każdego z tych spotkań Sojusz Północnoatlantycki potwierdzał swoje stanowisko w sprawie sytuacji we wschodniej części Ukrainy.
Środa to drugi dzień spotkania szefów dyplomacji państw Sojuszu. Tematem rozmów będzie też walka z terroryzmem.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP