Tillerson: musimy potwierdzić zaangażowanie w zasady ustalone w Warszawie


Sekretarz stanu USA Rex Tillerson goszczący po raz pierwszy w piątek delegacje na zgromadzeniu międzyrządowej koalicji państw Wspólnota Demokracji powiedział, że kraje takie jak Rosja "atakują same podstawy demokracji, mieszając w wolnych wyborach". Dodał, że Stany Zjednoczone wspierają sojuszników w walce o ochronę wspólnych wartości. Te - jak podkreślił - zostały wyrażone m.in. w 2000 roku w Warszawie.

Piątek 15 września został ustanowiony przez ONZ Międzynarodowym Dniem Demokracji.

Za oceanem odbywa się tego dnia posiedzenie Wspólnoty Demokracji (Community of Democracies) - organizacji powstałej w 2000 roku w Warszawie.

Wspólnota Demokracji zrodziła się z inicjatywy ówczesnych szefów dyplomacji USA i Polski, Madeleine Albright i Bronisława Geremka. Stały Sekretariat Wspólnoty Demokracji, globalnej koalicji państw demokratycznych, znajduje się w Warszawie. Głównym celem organizacji jest promowanie na świecie demokratycznych norm i zasad.

W piątkowym spotkaniu bierze udział 30 szefów dyplomacji państw członkowskich wspólnoty, wśród nich Witold Waszczykowski.

"Nie czas na wycofywanie się"

Przemawiający na otwarcie obrad Rex Tillerson powiedział m.in., że żyjemy w "momencie krytycznym dla całego świata" i w obowiązku krajów demokratycznych jest "walka z antydemokratycznymi trendami".

Demokracja "pozwala na tworzenie pokoju, stabilności i rozwoju", a demokratyczne władze "odpowiadają przed narodami" i "chętniej wspierają niezależny system sądownictwa" - dodał.

- Wiemy, że demokracje nie są pozbawione wad i każda wymaga pracy. Demokracje są jednak jedynymi systemami politycznymi zdolnymi do naprawiania samych siebie. To dlatego wspieramy demokrację na całym świecie - powiedział sekretarz stany USA.

- Nie czas na wycofywanie się z zaangażowania w demokrację, a na jej utrzymywanie i utwierdzanie - podkreślił.

Rosja "atakuje same podstawy demokracji"

- Dwa miesiące temu prezydent Trump przemawiał w mieście, w którym ta grupa (państw) została stworzona. Wobec Polaków prezydent zapewnił o wspólnym zaangażowaniu w rozwijanie demokracji - dodał następnie Tillerson, odnosząc się do lipcowej wizyty Donalda Trumpa w Warszawie.

Zwrócił w tym miejscu uwagę na zagrożenie, jakie płynie dla świata ze strony reżimu północnokoreańskiego i Iranu. Następnie dodał, że "kraje takie jak Rosja zagrażają sąsiadującym z nią demokracjom, atakując same podstawy naszych demokracji, mieszając w naszych wolnych wyborach".

- Wspieramy naszych demokratycznych partnerów, wzywamy do większej czujności i współpracujemy, by ochraniać w przyszłości nasze demokracje przed ingerencją. Tacy jesteśmy jako Wspólnota Demokracji. Pracujemy, by rozwijać nasze wspólne, demokratyczne zasady i tworzyć bardziej wolny, rozwijający się świat - powiedział.

"Musimy starać się o to, by sprostać założeniom z Warszawy"

Odwołał się następnie do deklaracji podpisanej w lipcu 2000 roku w Warszawie mówiącej o "woli narodów, która powinna być podstawą dla działania władzy wykorzystującej do tego prawa i dbającej o wolności obywatelskie".

Spotkanie w Waszyngtonie określił jako potwierdzające potrzebę istnienia Wspólnoty Demokracji i zaangażowania dla "ideału demokracji w czasie, w którym wolność wymaga obrony".

- Wobec częstszych ataków na społeczeństwo obywatelskie, zagrożeń dla niezależności sądownictwa, podkopywania demokratycznych instytucji i braku szacunku dla obywateli, którzy są najważniejsi dla sukcesu demokracji, jest tym ważniejsze, by zapewnić o zaangażowaniu w postanowienia z Warszawy - powiedział. - Te zasady będą nas prowadziły. (...) Wszyscy - jako rządy i społeczeństwa obywatelskie - musimy starać się o to, by sprostać i stać się przykładem (wypełniania - red.) założeń z Warszawy - podkreślił na koniec przemówienia sekretarz stanu USA.

Autor: adso / Źródło: tvn24.pl