Jak poradzić sobie w czasach kryzysu? Dyrektor artystyczny Opery w Płowdiwie i zarazem znany tenor Kałudi Kałudow postanowił zbierać pieniądze na najpilniejsze potrzeby dając koncerty charytatywne. Koncerty będą za darmo, ale bisy... te będą przedmiotem licytacji.
Na występy solistów, w tym samego dyrektora artystycznego, będą organizowane aukcje. Kto zapłaci najwięcej, temu zostanie poświęcone wykonanie danego utworu muzycznego. - Nie ja to wymyśliłem. Tak zbierał pieniądze na sierocińce na początku XX wieku Enrico Caruso - zdradził Kałudow.
Zaznaczył, że nie chodzi o komercjalizację muzyki, ale zaspokojenie najpilniejszych potrzeb opery: o kupno dwóch profesjonalnych maszyn do szycia, nowej kurtyny, tapicerki krzeseł na widowni, wyposażenie pokoju dla dzieci, których rodzice przychodzą na dzienne spektakle i koncerty, oraz - co najważniejsze - remont dachu.
- Gdybyśmy czekali na państwowe subsydia, za parę miesięcy nie mielibyśmy gdzie występować - powiedział. Według Kałudowa to uczciwy sposób zmobilizowania społeczeństwa do pomocy, a sposób wykorzystania zebranych środków będzie jak najbardziej przejrzysty. Melomani sami się o tym przekonają, wchodząc do budynku opery.
Polskie tropy
W karierze Kałudowa nie brakuje polskich tropów. Tenor związał się z naszym krajem w końcu lat 70. Był solistą Teatru Wielkiego w Warszawie i wieloletnim dyrektorem artystycznym Festiwalu Muzyki Wokalnej "Viva il canto" w Cieszynie.
Od sezonu 2009/2010 jest dyrektorem artystycznym Opery w Płowdiwie.
Źródło zdjęcia głównego: kaludow.prv.pl