Sąd w Teksasie uniewinnił Kerry'ego Maxa Cooka, który spędził 20 lat w celi śmierci, od zarzutu brutalnego morderstwa z 1977 roku. Sędzia Bert Richardson podkreślił, że dowody przedstawiane przeciwko Cookowi podczas jego pierwszej rozprawy okazały się fałszywe, a te świadczące o jego niewinności były ukrywane.
Po 47 latach od morderstwa 21-letniej Lindy Jo Edwards, oskarżony o jej zabójstwo Kerry Max Cook został oczyszczony z zarzutów przez sąd w Teksasie. Mężczyzna spędził 20 lat w celi śmierci - donosi amerykańska stacja CNN.
"Ta sprawa jest pełna zarzutów dotyczących niewłaściwego postępowania państwa, które uzasadniają uchylenie wyroku skazującego" - napisał sędzia Bert Richardson w opinii sądu, w której stwierdzono, że dowody korzystne dla Cooka zostały utajnione oraz że część dowodów przedstawionych podczas jego pierwszego procesu w 1978 roku później okazała się fałszywa.
"A jeśli chodzi o solidne poparcie dla faktycznej niewinności, ta sprawa zawiera wszystko - (...) dowody fałszywych zeznań, przyznanie się do krzywoprzysięstwa i nowe dowody naukowe" - stwierdził sędzia Richardson, zaznaczając też błędy ze strony prokuratury.
Dziennikarze CNN poinformowali, że w sprawie odbyły się trzy procesy.
Brutalne morderstwo z 1977 roku
Kerry Max Cook został oskarżony o zamordowanie, zgwałcenie i okaleczenie ciała 21-letniej Edwards. Do zbrodni doszło w 1977 roku w Tyler w stanie Teksas.
Kobieta została znaleziona w swojej sypialni przez współlokatorkę. Cook mieszkał w tym samym kompleksie mieszkalnym. Podejrzenia padły na niego, gdy na przesuwanych drzwiach tarasowych znaleziono pasujące do niego odciski palców. Późniejsza ich analiza oraz zeznania biegłych zaprzeczyły jednak, by były one świeże.
Cook został skazany na śmierć w 1979 roku. Wyrok uchylono w apelacji. W 1992 roku, podczas drugiego procesu, ława przysięgłych nie była w stanie wydać jednomyślnego werdyktu. Trzeci proces w 1994 roku zakończył się nowym wyrokiem skazującym i wyrokiem śmierci. Teksański Sąd Apelacyjny ds. Karnych uchylił drugi wyrok w 1996 roku, stwierdzając niewłaściwe postępowanie policji i prokuratorów.
W 1999 roku wyniki testów DNA bielizny Lindy Jo Edwards nie pasowały do Cooka.
Czytaj też: "Chcieli dla mnie kary śmierci". Uwolniony z kongijskiego więzienia Polak o tym, co go spotkało
Oskarżonego obciążał jednak więzień Edward Scott Jackson, główny świadek w pierwszym procesie, który zeznał, że Cook powiedział mu, że zabił 21-latkę. Później odwołał swoje zeznania. Okazało się, że skłamał w zamian za obniżenie wyroku.
"Parodia sprawiedliwości"
W 1999 roku stan zaproponował Cookowi ugodę: 20 lat więzienia z uznaniem odbytej już odsiadki, co oznaczało, że od razu wyszedłby z więzienia. Przez cały ten czas podtrzymywał, że jest niewinny. Teraz, po prawie 50 latach od pierwszego procesu, zostało to oficjalnie potwierdzone przez sąd.
- Ta decyzja ostatecznie i zdecydowanie oczyszcza jego imię, a jednocześnie stanowi kronikę skandalicznego i bezlitosnego, niewłaściwego postępowania państwa - przekazał dziennikarzom CNN Glenn Garber, jeden z adwokatów Cooka. - Ważne jest, aby mieszkańcy Tylera, hrabstwa Smith i świata zrozumieli tę parodię sprawiedliwości i zobaczyli, czym była przez cały ten czas. Niepokojącym polowaniem na czarownice prowadzonym przez podmioty państwowe - stwierdził.
Stacja CNN podkreśliła, że według Centrum Informacji o Karze Śmierci 68-letni Cook jest jedną z co najmniej 199 osób niesłusznie skazanych na karę śmierci i uniewinnionych po 1973 roku. Kara śmierci jest obecnie legalna w 27 stanach USA.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Kaspars Grinvalds/Shutterstock