Po raz pierwszy wykonają karę śmierci za taki zarzut. 57-latek twierdzi, że jest niewinny

Źródło:
CNN
Protest przeciwko karze śmierci w USA. Nagranie archiwalne
Protest przeciwko karze śmierci w USA. Nagranie archiwalne
Reuters Archive
Protest przeciwko karze śmierci w USA. Nagranie archiwalne Reuters Archive

57-letni Robert Roberson ma w tym tygodniu otrzymać śmiertelny zastrzyk w związku z wyrokiem za zabójstwo dwuletniej córki. Dziewczynka według sądu zmarła wskutek objawów charakterystycznych dla zespołu dziecka potrząsanego. Mężczyzna utrzymuje, że jest niewinny. Twierdzi, że w śledztwie nie wzięto pod uwagę tego, że dziecko było poważnie chore.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

W czwartek w Teksasie ma zostać wykonana kara śmierci na 57-letnim Robercie Robersonie. Mężczyzna oskarżony jest o morderstwo swojej dwuletniej córki sprzed 22 lat. Dziewczynka o imieniu Nikki według sądu zmarła wskutek objawów charakterystycznych dla zespołu dziecka potrząsanego, czyli obrażeń wynikających z silnego potrząsania. 57-latek twierdzi, że jest niewinny. - Zostałem błędnie, niesłusznie skazany za przestępstwo. To nie było żadne przestępstwo, miałem małą chorą córeczkę - powiedział w rozmowie z CNN.

ZOBACZ TEŻ: Egzekucja w Teksasie. Skazany na śmierć przeprosił rodziny ofiar i zaczął śpiewać

Co się wydarzyło 22 lata temu?

Sprawa sięga 2002 roku. CNN relacjonuje, że Roberson zabrał swoją córeczkę do szpitala w miejscowości Palestine w Teksasie, gdy w nocy przestała oddychać, a jej skóra zrobiła się sina. Lekarze nabrali podejrzeń, stwierdzając, że na jej ciele widoczne są obrażenia, więc wezwali policję. W międzyczasie dziecko zostało przetransportowane do szpitala w Dallas, gdzie zmarło.

Dzień później, 1 lutego, mężczyźnie postawiono zarzut morderstwa, a formalnie skazany został w 2003 roku. Roberson wyjaśniał policjantom, że 30 stycznia odebrał dziecko od dziadków i wieczorem położył je spać. Argumentował, że w nocy obudził go płacz i wtedy zauważył, że córka spadła z łóżka na podłogę, z ust płynęła jej krew. Przez około dwie godziny miał ją nosić na rękach, by upewnić się, że nic jej nie jest, a następnie oboje zasnęli. Kiedy obudził się rano, dziewczynka nie reagowała.

Lekarze w szpitalu w Dallas uznali, że dziecko padło ofiarą znęcania, a jego obrażenia wskazywały na zespół dziecka potrząsanego. Po przeprowadzonej sekcji zwłok stwierdzono, że przyczyną śmierci dziewczynki były obrażenia głowy i że było to zabójstwo.

Linia obrony 57-latka

Prawnicy Robersona zaprzeczają, by dziecko miało paść ofiarą zabójstwa. Zwracają uwagę, że dziewczynka już od urodzenia borykała się z problemami zdrowotnymi, a w dniach poprzedzających śmierć miała infekcję górnych dróg oddechowych. Argumentują, że przepisano jej nieodpowiednie leki, które mogły wywołać obrzęk i krwawienie w mózgu, co w połączeniu z upadkiem z łóżka może wyjaśniać jej objawy. Ich zdaniem dziecko zmarło z powodu niezdiagnozowanego zapalenia płuc i sepsy, zaostrzonych dodatkowo wspomnianymi lekami, dziś już niedopuszczanymi do spożycia przez dzieci.

Śledczy i lekarze, którzy zajmowali się sprawą, odnajdywali potwierdzenie winy mężczyzny także w jego zachowaniu w szpitalu, które określono wówczas jako dziwne i bez emocji. Adwokaci 57-latka argumentują, że był to przejaw autyzmu, który zdiagnozowano u niego dopiero w 2018 roku.

W obronę mężczyzny angażują się nie tylko jego prawnicy, ale i organizacja pozarządowa Innocence Project, lokalni politycy, a nawet detektyw Brian Wharton, który początkowo brał udział w dochodzeniu przeciwko mężczyźnie. Według niego wszystkie czynniki - diagnoza lekarska i emocjonalne podejście lekarzy do stanu zdrowia dziewczynki, a także nietypowe zachowanie jej ojca - sprawiały, że śledztwo skupiło się na zarzutach przeciwko niemu. - Bardzo szybko Robert stał się w centrum wszystkiego i wykluczono wszelkie inne możliwości - powiedział Wharton.

Kara śmierci za zespół dziecka potrząsanego

Adwokaci mężczyzny zwracają uwagę, że jeśli wyrok zostanie wykonany, będzie on pierwszą osobą w USA, na której wykonano karę śmierci w związku z oskarżeniem o spowodowanie zespołu dziecka potrząsanego.

CNN przypomina tymczasem, że w USA od 1973 roku co najmniej 200 osób, w tym 18 w Teksasie, zostało oczyszczonych z zarzutów po tym, jak już wykonano na nich karę śmierci.

ZOBACZ TEŻ: Egzekucja mimo sprzeciwu prokuratora i rodziny ofiary

Autorka/Autor:pb//az

Źródło: CNN

Źródło zdjęcia głównego: Texas Department of Criminal Justice