Białoruś nie pozostanie obojętna w kwestii rozmieszczenia elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach - zapowiedziało białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
- Ulokowanie elementów tarczy w krajach Europy w bezpośrednim sąsiedztwie Białorusi nie jest konieczne - uważa szef resortu spraw zagranicznych Siarhiej Martynau. - Mamy nadzieję, że ci, którzy decydują o tej sprawie, kierować się będą rozsądkiem i nie podejmą działań, zagrażających stabilności (regionu) - powiedział minister.
Według dowódcy sił lotniczych i wojsk obrony powietrznej Białorusi, generała Ihora Azarenoka, rozmieszczenie elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej na terytoriach Czech i Polski doprowadzi do przeciwnych efektów, niż zamierzano. Jego zdaniem, tarcza nie tylko nie zmniejszy zagrożenia terrorystycznego, lecz doprowadzi do napięć politycznych i wojskowych.
- Wszelkie rozmieszczanie nowych rodzajów broni w pobliżu granic jakiegokolwiek kraju musi wywołać określone napięcia i zwiększyć zagrożenie wojenne - powiedział generał. Azarenok podkreślił, że na Białorusi nie ma broni, przeciwko której ma być wymierzona amerykańska tarcza antyrakietowa.
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24