Od panny młodej w Tadżykistanie nadal wymagane jest dziewictwo - informuje Radio Swoboda, opisując historię 30-letniego Tadżyka, który odesłał żonę i pozwał jej rodziców, gdy uznał, że nie jest dziewicą. W położonym w środkowej Azji państwie wciąż pokutuje też mit, że podczas pierwszego zbliżenia kobieta powinna obficie krwawić, mimo że nie jest to medyczną normą.
W tradycyjnym społeczeństwie Tadżykistanu od panny młodej wciąż wymaga się, by zachowała dziewictwo do ślubu, w przeciwnym razie mąż może odesłać żonę - podaje Radio Swoboda. Rozgłośnia opisuje sprawę pozwu złożonego przeciwko rodzinie panny młodej, która nie była dziewicą.
30-letni Tadżyk pozwał rodziców swojej żony i zażądał zwrotu wszystkich kosztów wesela. Podczas nocy poślubnej odkrył, że żona nie jest dziewicą; kobieta przyznała w rozmowie z nim, że w przeszłości została wykorzystana przez własnego wujka.
Gdy sąd oddalił roszczenie, mężczyzna zażądał odszkodowania od rodziny panny młodej pod groźbą zniesławienia jej. Ostatecznie pieniądze nie zostały mu zwrócone, a rodzina panny młodej sama złożyła pozew do sądu, gdy jej mąż po prostu wystawił kobietę za drzwi i odesłał ją do rodziców, co w tadżyckim społeczeństwie oznacza splamienie honoru całej jej rodziny.
Żądają zaświadczenia o dziewictwie
Radio Swoboda opisuje całą sytuację, by zwrócić uwagę na fakt, że w Tadżykistanie powszechne jest domaganie się od przyszłej panny młodej zaświadczenia o dziewictwie, co - jak podkreśla - jest pogwałceniem praw kobiet i ma charakter dyskryminujący. Według oficjalnych danych co roku ponad 500 kobiet uzyskuje takie zaświadczenie, wydawane przez jedną placówkę medyczną. Obrończyni praw człowieka Lina Aleksandrowa podkreśla, że zaświadczenia o niepodejmowaniu współżycia przed ślubem nie wymaga się od przyszłych mężów.
Dziennikarze portalu opisują też przypadki kobiet, które w obawie przed odesłaniem do rodziców popełniły samobójstwo, gdy mąż podejrzewał, że mimo zaświadczenia o dziewictwie "nie zachowały czystości" przed ślubem. W tadżyckim społeczeństwie wciąż pokutuje mit, że podczas pierwszego zbliżenia kobieta powinna obficie krwawić, mimo że nie jest to medyczną normą.
Z drugiej strony, ze względu na ustalone tradycje i piętno społeczne, w Tadżykistanie dziewczęta niebędące dziewicami przed ślubem często korzystają z hymenoplastyki, zabiegu rekonstrukcji błony dziewiczej. W rozmowie z dziennikarzami pragnący zachować anonimowość ginekolog z Duszanbe powiedział, że jest to popularna procedura, której koszt zaczyna się od 300 USD (ok. 1200 zł).
Radio Swoboda przypomina, że w 2018 r., kiedy rząd Tadżykistanu złożył sprawozdanie z przestrzegania Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet, ONZ zaleciła wyeliminowanie praktyki "testowania dziewictwa", która prowadzi do wzrostu liczby samobójstw wśród młodych kobiet. Zalecenie to nie zostało jednak wdrożone.
ZOBACZ TEŻ: Córka prezydenta Tadżykistanu dzięki jego pomocy w ciągu kilku lat zbudowała imperium farmaceutyczne
Sytuacja w Tadżykistanie
Tadżykistan był jedną z najbiedniejszych republik wchodzących w skład ZSRR. Po uzyskaniu niepodległości kraj jest jednym z najbiedniejszych na świecie, a jednocześnie najbardziej skorumpowanych. Organizacje międzynarodowe wskazują też na notoryczne łamanie praw człowieka. Opozycja polityczna, wolność religijna oraz wolność prasy de facto nie istnieją. Wielu ludzi niepopierających władzy przebywa albo w więzieniach, albo na emigracji. W stosunku do osób oskarżanych o przestępstwa często stosuje się tortury.
Od 1994 r. krajem rządzi w sposób dyktatorski prezydent Emomali Rahmon. Z raportu ONZ wynika, że przeciwnicy władz Tadżykistanu znikają bez śladu. W ciągu ostatnich dwóch-trzech lat dziesiątki obywateli Tadżykistanu, zwłaszcza aktywistów i krytyków reżimu, dysydentów i opozycjonistów, zaginęło w Rosji, Turcji, na Białorusi, w Kazachstanie i innych krajach, a po kilku miesiącach poszukiwań "odnajdywali się" w tadżyckich więzieniach. Po wielu ślad zaginął całkowicie - zaznaczono w raporcie przedstawionym w 2024 roku podczas 57. Sesji Rady Praw Człowieka ONZ.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock