Córka prezydenta Tadżykistanu dzięki jego pomocy w ciągu kilku lat zbudowała imperium farmaceutyczne

Parwina Rahmonowa jest piątą z siedmiu córek prezydenta (oprócz tego ma on też dwóch synów). Choć już wcześniej wielu krewnych rządzącego twardą ręką przywódcy stało się właścicielami dużych fortun lub objęło wysokie stanowiska państwowe, Parwina do niedawna pozostawała w cieniu.

Śledztwo przeprowadzone przez dziennikarzy Radia Swoboda wykazało, że jej koncern farmaceutyczny państwo wspiera finansowo i PR-owo, a jej mąż Aszraf Gulow zapewnia jej lobbing za granicą.

Parwina Rahmonowa kontroluje firmę, która w ciągu sześciu lat od założenia dzięki kontraktom rządowym stała się liderem tadżykistańskiego rynku farmaceutycznego.

Sifat Pharma otrzymuje od rządu wielomilionowe kontrakty, ma liczącą niemal dwadzieścia punktów sieć aptek w stolicy kraju Duszanbe, a kiedy w trakcie pandemii COVID-19 rząd Tadżykistanu kupował importowane respiratory, to pośrednikiem była właśnie firma Parwiny Rahmonowej.

Działalność piątej córki prezydenta fetowała państwowa telewizja, a w ceremonii otwarcia firmy wzięli udział przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia - informuje Radio Swoboda. Fakt, że Parwina Rahmonowa jest jedyną właścicielką Sifat Pharmy, stanowi tajemnicę poliszynela.

Od chwili założenia do września 2023 r. Sifat Pharma podpisała kontrakty rządowe o wartości 5,5 mln dolarów na dostawę leków  do Ministerstwa Zdrowia i wielu innych państwowych instytucji medycznych.

Dwie spółki zależne Sifat Pharma - producent odzieży medycznej Sifat Sanoat i dostawca usług medycznych Tibbi Todżik - wygrały przetargi rządowe o wartości ponad 326 tys. dolarów. Radio Swoboda dysponuje dokumentami potwierdzających te informacje - czytamy.

Określenie całkowitej wartości biznesów Rachmonowej nie jest łatwe. Rząd Tadżykistanu nie publikuje danych na temat płatności podatkowych firm ani deklaracji dochodów i majątku urzędników. W 2019 r. szef Tadżykistańskiej Agencji Usług Publicznych powiedział, że społeczeństwo "nie jest gotowe" na publikowanie deklaracji majątkowych i dochodowych urzędników oraz ich krewnych.

- Gdy tylko poziom mentalności i zrozumienia społeczeństwa zrówna się z poziomem społeczeństwa zachodniego, zaproponujemy to - powiedział wówczas na konferencji prasowej szef agencji Dżuma Davlatzoda.

Tadżykistan był jedną z najbiedniejszych republik wchodzących w skład ZSRR. Po uzyskaniu niepodległości stan ten się nie zmienił - kraj jest jednym z najbiedniejszych na świecie, a jednocześnie najbardziej skorumpowanych.

Szacuje się, że około 1 mln obywateli Tadżykistanu (jedna ósma populacji) przebywa na emigracji zarobkowej, często nielegalnej - głównie w Rosji. Przekazy pieniężne od emigrantów zarobkowych stanowią nawet 40 proc. PKB kraju. Od 1994 r. krajem rządzi w sposób dyktatorski prezydent Emomali Rahmon.

Organizacje międzynarodowe wskazują, że jest to kraj, w którym notorycznie łamane są prawa człowieka; W 2015 roku Tadżykistan znalazł się na 158. miejscu z 167 krajów objętych badaniem wskaźnika demokracji przez Economist Intelligence Unit.

Opozycja polityczna, wolność religijna oraz wolność prasy de facto nie istnieją. Wielu ludzi nie popierających władzy przebywa albo w więzieniach, albo na emigracji. W stosunku do osób oskarżanych o przestępstwa często stosuje się tortury.