Konflikt w Syrii kosztował ten kraj 60-80 miliardów dolarów - poinformował Sergio Pinheiro, szef komisji ONZ ds. zbrodni wojennych w tym kraju. Pinheiro zaapelował jednocześnie do "wpływowych krajów", by zaczęły działać w sposób zdecydowany i powstrzymały "rzeź". - Społeczność międzynarodowa musi usłyszeć krzyki cywilów - stwierdził.
- Koszt konfliktu dla syryjskiej gospodarki wynosi od 60 mld do 80 mld dolarów, czyli jedną trzecią produktu krajowego brutto przed wojną - powiedział w Nowym Jorku Sergio Pinheiro.
Apel do wpływowych krajów o powstrzymanie rzezi
Brazylijski dyplomata ubolewał, że obie strony konfliktu wciąż wierzą w zwycięstwo drogą wojskową. Ocenił, że wojna w Syrii to "kronika niewykorzystanych możliwości" i zaapelował do społeczności międzynarodowej, zwłaszcza "wpływowych krajów", by zaczęły działać w sposób zdecydowany i powstrzymały "rzeź". "Nie ma łatwych decyzji", ale społeczność międzynarodowa "musi usłyszeć krzyki cywilów i przyspieszyć proces", który doprowadziłby do wynegocjowania porozumienia w sprawie zakończenia konfliktu - dodał szef komisji.
"Bezkarne masakry i zabójstwa"
Pinheiro przypomniał, że codziennie w Syrii mają miejsce "bezkarne masakry i zabójstwa", których sprawcami są nie tylko siły rządowe, ale też niektóre oddziały rebeliantów. Choć wśród powstańców grupy ekstremistyczne stanowią mniejszość, to odgrywają one "aktywną rolę" w walkach - podkreślił przewodniczący komisji ONZ. Pinheiro dodał, że prawdziwymi ofiarami tej wojny są cywile. Oprócz bombardowań i masowych ataków, jednym z najbardziej "podstępnych aspektów" konfliktu jest to, że znikają tysiące ludzi. Wielu z nich poddawanych jest torturom. - Do tortur dochodzi nawet w szpitalach kontrolowanych przez rząd. Także niektóre grupy rebelianckie stosowały je podczas przesłuchań pojmanych żołnierzy - zaznaczył. Szef oenzetowskiej komisji ubolewał nad tym, że nie jest ona w stanie uzyskać pełnego obrazu konfliktu, gdyż nie dostała pozwolenia na wjazd do Syrii. Wyraził nadzieję, że wkrótce przedstawiciele komisji będą mogli udać się do tego ogarniętego wojną domową kraju. Zdaniem Brazylijczyka "regionalni aktorzy" zaangażowali się w konflikt z powodu niedostatecznie chronionych granic. W Syrii od początku konfliktu, który rozpoczął się w marcu 2011 roku, zginęło ponad 100 tysięcy ludzi, a 2 miliony działania wojenne zmusiły do ucieczki z miejsca zamieszkania.
Autor: //tka / Źródło: PAP