Rozmowy, jakie w Sztokholmie prowadzą minister spraw zagranicznych Szwecji Margot Wallstroem i szef MSZ Korei Północnej Ri Jong Ho zostały przedłużone i będą kontynuowane w sobotę. Media spekulują, że mają one przygotować grunt pod spotkanie Trump-Kim Dzong Un.
Ostrożny optymizm w sprawie majowego spotkania z przywódcą Korei Płn. wyraził także w piątek – podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Korei Południowej Mun Dze Inem - prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Prezydenci omówili w niej planowane działania na rzecz "denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego" i zapowiedzieli, że zaangażowanie ich krajów w ten proces musi być warunkowane "konkretnymi działaniami" władz północnokoreańskich.
"Nie jesteśmy naiwni"
"Obaj przywódcy odnoszą się do ostatnich zmian z umiarkowanym optymizmem i uważają, że przyszłość Korei Północnej. mogłaby zacząć się rysować w jaśniejszych barwach, jeśli tylko wybierze ona właściwą drogę" - napisano w oświadczeniu Białego Domu opublikowanym po zakończeniu rozmów. O przedłużeniu rozmów w Sztokholmie poinformował Reuters. Agencja nie podała żadnych szczegółów dotyczących tematyki rozmów. Wcześniej w piątek szwedzkie MSZ przestrzegało przed nadmiernym optymizmem. - Nie jesteśmy naiwni. Nie uważamy, że możemy rozwiązać wszystkie problemy świata. W tej chwili potrzebny jest dialog i cieszymy się, że organizujemy to spotkanie - powiedziała w piątek szefowa szwedzkiej dyplomacji Margot Wallstroem. - Sądzę, że strony (szwedzka i północnokoreańska) zdecydują, jak dalej będą wyglądać nasze rozmowy. Postaramy się wykorzystać naszą rolę i nasze kontakty - dodała.
Wyjątkowa rola Sztokholmu
Szwedzka telewizja SVT ujawniła, że do rozmów z szefem północnokoreańskiej dyplomacji włączono ekspertów ze Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI). Szwecja odgrywa wyjątkową rolę w kontaktach z Koreą Północną z uwagi na to, że ma w Pjongjangu – podobnie jak Rzeczpospolita Polska – swoją placówkę dyplomatyczną. W zeszłym tygodniu świat obiegła wiadomość, że północnokoreański przywódca Kim Dzong Un poprosił prezydenta Donalda Trumpa o spotkanie za pośrednictwem dwóch dyplomatów południowokoreańskich i przedstawił "wstępne zobowiązanie Korei Północnej do natychmiastowego zaprzestania prób balistycznych i jądrowych". Biały Dom zaakceptował ten plan. Szczyt USA - Korea Północna miałby się odbyć w maju. Ma go poprzedzić szczyt dwóch Korei w kwietniu.
Autor: MR\mtom / Źródło: PAP