Izraelski MSZ wezwał w poniedziałek do siebie ambasadora Szwecji, by złożyć formalny protest w związku z zapowiedzią uznania przez Sztokholm państwa palestyńskiego. Zapowiedź taką złożył nowy premier Szwecji Stefan Loefven.
Wysoki przedstawiciel izraelskiego MSZ Awiw Sziron wyraził wobec ambasadora Magnusa Nessera protest i "niezadowolenie" z powodu decyzji ogłoszonej w piątek przez premiera Szwecji. To oświadczenie "nie sprzyja poprawie stosunków między Izraelem a Palestyńczykami, wręcz odwrotnie - raczej je pogarsza" - powiedział Sziron.
Dodał, że "zmniejsza ono szanse osiągnięcia porozumienia z Palestyńczykami, bo budzi (w nich) nierealne nadzieje na samodzielne osiągnięcie celu, a nie przez negocjacje z Izraelem".
Izrael: dziwna decyzja
Izrael uznał za "dziwne" to, że szwedzki premier skoncentrował się w przemówieniu na kwestii palestyńskiej, gdy tymczasem region Bliskiego Wschodu doświadcza wojny i okrucieństw na co dzień.
Nowy, centrolewicowy rząd Szwecji zapowiedział w piątek, że uzna państwo palestyńskie. Będzie to pierwsza taka decyzja podjęta przez kraj europejski należący do UE. W 2012 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ podwyższyło status Autonomii Palestyńskiej do poziomu nieczłonkowskiego państwa obserwatora ONZ. Palestyńczycy domagają się niezależnego państwa na terytorium Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy, ze stolicą we wschodniej Jerozolimie. O ile jednak granice Strefy Gazy są jasno zdefiniowane, to już ustalenia dotyczące Jerozolimy i Zachodniego Brzegu wymagają podjęcia trudnych negocjacji, które obecnie są zawieszone
Autor: kg//rzw / Źródło: PAP