Czechy w reakcji na wydalenie dwojga czeskich dyplomatów z Kijowa nakazały we wtorek wyjazd pracownikowi ukraińskiej ambasady w Pradze. Czeskie media, powołując się na wiadomości z MSZ Ukrainy, podają, że z praskiej placówki odwołano attache wojskowego.
Szef czeskiej dyplomacji Karel Schwarzenberg poinformował, iż rozważa dalsze kroki, mające stanowić odpowiedź na wydalenie pracowników ambasady w Kijowie. Nie przedstawił jednak żadnych szczegółów.
- Nie będziemy nic mówić na ten temat, stronę ukraińską o naszych planach już poinformowaliśmy. Tych planów nie zamierzamy ujawniać, gdyż w kręgach dyplomatycznych tak się nie robi - dodał rzecznik MSZ Vit Kolarz.
Czesi szpiegowali?
O odwołaniu ukraińskich dyplomatów w ramach retorsji mówiono od piątku, kiedy to pod zarzutem zbierania informacji i dokumentów dotyczących ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego z ambasady w Kijowie wydalono dwoje Czechów.
Dyplomaci z attachatu wojskowego mieli się również interesować nowymi modelami uzbrojenia oraz rosyjskimi zamówieniami dla ukraińskich zakładów zbrojeniowych. Z tego powodu uznano ich za osoby niepożądane na Ukrainie.
Zemsta za azyl?
Zdaniem strony czeskiej, cała sprawa nie ma nic wspólnego ze szpiegostwem, lecz wiąże się z udzieleniem azylu byłemu ministrowi gospodarki Ukrainy, a obecnie opozycjoniście Bohdanowi Danyłyszynowi. Po tej decyzji czeskich władz stosunki między Kijowem a Pragą znacznie się ochłodziły.
Danyłyszyn, członek rządu byłej premier Julii Tymoszenko, otrzymał azyl w Czechach w połowie stycznia. Władze w Pradze twierdziły, że poszukiwany przez Interpol za przestępstwa finansowe polityk nie może liczyć na sprawiedliwy proces na Ukrainie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu