Ośmiu norweskich żołnierzy ISAF zostało rannych, w tym dwóch ciężko, w ataku rebeliantów na północy Afganistanu. Żołnierze przez sześć godzin bronili się przed talibami - poinformowała w poniedziałek armia norweska. W niedzielę w eksplozji miny-pułapki zginęło 8 cywilów.
Do ataku rebeliantów doszło, gdy siły norweskie miały się spotkać z afgańskimi siłami bezpieczeństwa w okręgu Thormach.
- Dwaj żołnierze poważnie ranni są w niemieckim szpitalu polowym w Mazar-i-Sharif. Ich obrażenia są ciężkie - powiedział AFP pułkownik John Espen Lien, rzecznik prasowy armii norweskiej.
Norweski kontyngent w Afganistanie liczy około 500 żołnierzy - żołnierze stacjonują głównie w Kabulu i na północy kraju. Do tej pory śmierć poniosło pięciu norweskich żołnierzy.
Ofiary cywilne
Również w niedzielę ośmiu afgańskich cywilów zginęło we wschodnim Afganistanie, gdy mikrobus, którym jechali, wpadł na minę-pułapkę - poinformowały w poniedziałek lokalne władze.
- Wieczorem mikrobus wpadł na minę na drodze prowadzącej do Zurmatu. Ośmiu cywilów poniosło śmierć, a 14 zostało rannych - powiedział Ghulam Rustamyar, wiceszef policji w prowincji Paktia.
Według źródeł szpitalnych ofiary śmiertelne to czterech mężczyzn, dwie kobiety i dwoje dzieci.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24