"Jego życiorys to tajemnica państwowa". Śmierć najbardziej enigmatycznego generała

Genmil.ru

Zmarły 3 stycznia szef rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU gen. Igor Siergun był jedną z najbardziej tajemniczych postaci w rosyjskiej armii. Był odpowiedzialny za m.in. operację "zielonych ludzików" na Krymie czy naloty w Syrii. Dziennikarz dziennika "Komsomolskaja Prawda" wspomina jednak niezręczną sytuację, w której znalazł się gen. Siergun podczas jednej z parad zwycięstwa na placu Czerwonym.

W maju 2011 roku świat obiegły zdjęcia starszej kobiety w mundurze generała, która stała na podium dla gości podczas Parady Zwycięstwa na placu Czerwonym w Moskwie. Rosyjscy internauci bardzo się zdziwili, ponieważ nagrody i medale, które widniały na jej piersi, zostały przyznane tylko trzem kobietom w historii II wojny światowej. Okazało się, że pani generał to fałszywa weteranka, która nosiła podrobione medale. Okłamała dyrekcję lokalnego komitetu weteranów i tym sposobem otrzymała zaproszenie na trybunę honorową.

Kłopotliwe zdjęcie

Dziennikarz "Komsomolskiej Prawdy" Wiktor Baraniec wspomina początek swojej znajomości z gen. Siergunem w ten sposób: Uwagę przyciągnął stojący obok staruszki generał. Był to właśnie Igor Siergun, pełniący od 2011 roku funkcję szefa wywiadu wojskowego GRU. Jego nazwisko dziennikarze niezwiązani z wojskowością poznali nieco później. Zdjęcie zostało opublikowane w tabloidach i tego samego dnia gen. Igor Siergun zadzwonił do redakcji "Komsomolskiej Prawdy" z prośbą o usunięcie zdjęcia z portalu, ponieważ było mu "wstyd z powodu takiego sąsiedztwa". "A jeśli nie możecie usunąć zdjęcia ze strony, to przynajmniej nie podawajcie mojego nazwiska i urzędu, bo wstyd patrzeć ludziom w oczy!" - mówił generał.

Jak przyznaje dziennikarz, zdjęcie zostało usunięte, ale zdążyło zostać skopiowane przez wiele innych wydań internetowych i oczywiście nie zniknęło z sieci. Po tym incydencie generał bardzo bronił się przed robieniem mu zdjęć i powtarzał: - Od teraz nie zrobicie mi zdjęcia nawet ze słupem.

"Krymska wiosna"

Dziennikarz "Komsomolskiej Prawdy" podkreśla, że był pod wrażeniem "wywiadowczej pamięci" generała.

"Kiedy napisałem książkę o powrocie Krymu do Rosji i mało znanych stronach operacji 'uprzejmych ludzi' [tak w Rosji określa się "zielone ludziki", czyli rosyjskich żołnierzy - red.] na półwyspie w lutym i marcu 2014 roku, minister obrony gen. Siergiej Szojgu poradził mi, żebym koniecznie pokazał rękopis Siergunowowi: "Igor Dmitrijewicz zna wiele niuansów, które sprawią, że nie popełni pan błędu podczas opisywania tajnych stron krymskiej wiosny'. Tak właśnie zrobiłem" - pisze Baraniec.

Po trzech tygodniach spotkał się z generałem, który omawiał i recenzował "dzieło". We wspomnieniach pada ciekawe zdanie: "W mojej książce jest epizod, w którym opisuję sprytną kombinację GRU, która pomogła na Krymie uratować prawdopodobnie setki istnień naszych wojskowych w najbardziej napiętym momencie 'krymskiej wiosny'. Z zachwytem opisałem, w czym tkwił sęk tej błyskotliwej operacji, która została zaplanowana i przeprowadzona pod kierownictwem gen. Sierguna.

Generał powiedział jednak: - O mnie i moich podwładnych nie należy opowiadać. Chociaż to wszystko wyglądało właśnie tak, jak pan to opisał. Nie skłamał pan. Ale nie będziemy pokazywać przeciwnikom instrumentów, które na pewno jeszcze nie raz nam się przydadzą" - wspomina dziennikarz. O tym, że generał został objęty sankcjami UE po aneksji Krymu i udziale oddziałów GRU w konflikcie na Ukrainie, Baraniec nie wspomina.

Medale i tajna ścieżka kariery

Życiorys generała był objęty tajemnicą państwową, a w żadnych źródłach nie da się znaleźć ciekawostek dotyczących jego służby. Na stronach rosyjskiego ministerstwa obrony zamieszczono jedynie krótką notę biograficzną, z której wynika, że urodził się 28 marca 1957 roku, od 1973 roku służył w radzieckich siłach zbrojnych, ukończył kilka szkół oficerskich, w tym szkołę Suworowską i Akademię Wojskową Generalnego Sztabu Sił Zbrojnych FR, a od 1984 roku pracował w wywiadzie wojskowym. Znał biegle kilka języków obcych, został nagrodzony m.in. medalem "Za zasługi wobec Ojczyzny" 4 stopnia i order "Za zasługi wojskowe".

W 1998 roku był attache wojskowym w ambasadzie Rosji w Albanii. W grudniu 2011 roku został mianowany szefem Głównego Zarządu Wywiadowczego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Zmarł 3 stycznia br., a przyczyna jego śmierci pozostaje nieznana.

Miał żonę i dwie córki, którym Władimir Putin złożył kondolencje.

Autor: asz\mtom / Źródło: kp.ru, lenta.ru

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru