Przywódca Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) Abdullah Ocalan oświadczył, że proces pokojowy mający na celu zakończenie prawie 30-letniego konfliktu kurdyjskiego trwa, ale wezwał władze w Ankarze do podjęcia konkretnych kroków, by go przyspieszyć.
"Wciąż dokładnie i z powagą prowadzimy rozpoczęty proces" - napisał Ocalan w oświadczeniu, przekazanym kurdyjskim deputowanym, którzy odwiedzili go w więzieniu na tureckiej wyspie Imrali, gdzie odbywa on karę dożywocia. Szef PKK zaapelował do tureckiego parlamentu, "by przyczynił się do historycznego porozumienia", przyjmując po wznowieniu swoich prac na początku października pakiet demokratycznych reform, których domagają się Kurdowie.
Według Ocalana ustawy, które zostaną przyjęte, "będą dotyczyły interesów całej Turcji", wszystkich Turków i Kurdów. Chodzi o zwiększenie praw kurdyjskiej mniejszości, w tym zniesienie ustawy antyterrorystycznej, na podstawie której tysiące osób zostały uwięzione z powodu powiązań z PKK. Kurdowie domagają się też obniżenia progu wyborczego dla partii politycznych oraz zapewnienia edukacji w języku kurdyjskim. Ocalan dodał, że jest pełen nadziei co do procesu pokojowego, który jego zdaniem nie jest w impasie.
Ocalan skarży się na warunki
Przywódca PKK po raz kolejny skarżył się na warunki w więzieniu, które jego zdaniem utrudniają mu aktywny udział w procesie pokojowym. W ostatnich miesiącach warunki te uległy poprawie - zauważa agencja AFP. Ocalan zażądał też możliwości bezpośredniego kontaktowania się z turecką prasą z więzienia, "by przyspieszyć proces pokojowy". Rząd pozwala Ocalanowi spotykać się tylko z rodziną, adwokatami i niektórymi kurdyjskimi deputowanymi.
W piątek PKK, która uważa, że rząd turecki ociąga się z reformami zwiększającymi prawa Kurdów i sabotuje porozumienie, wystosowała "ostateczne ostrzeżenie" do gabinetu Recepa Tayyipa Erdogana, w którym wezwała go do przyspieszenia procesu. PKK ogłosiła w marcu zawieszenie broni na polecenie Ocalana po miesiącach jego rozmów ze służbami specjalnymi Turcji na temat zakończenia konfliktu, który wybuchł w 1984 roku i kosztował życie 40 tys. ludzi. W maju PKK rozpoczęła wycofywanie swoich bojowników z terytorium Turcji do baz w północnym Iraku. PKK, uznana za organizację terrorystyczną przez Turcję, USA i UE, dążyła początkowo do ustanowienia niepodległego państwa w zamieszkanej głównie przez Kurdów południowo-wschodniej części Turcji. Później ograniczyła swój cel, domagając się jedynie autonomii dla tego obszaru. Kurdowie stanowią ok. 20 procent 76-milionowej ludności Turcji.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia | James (Jim) Gordon