Szef ONZ nie pojedzie do Pekinu


Sekretarz generalny ONZ, Ban Ki moon już przed kilkoma miesiącami powiadomił rząd chiński, że najpewniej nie będzie mógł przyjąć zaproszenia do udziału w inauguracji Igrzysk z racji harmonogramu pracy. W czwartek potwierdził te zapowiedzi, dołączając tym samym do polityków, których zabraknie 8 sierpnia w Pekinie.

- Sekretarz generalny przed kilkoma miesiącami powiadomił rząd chiński, że najpewniej nie będzie mógł przyjąć zaproszenia do udziału w tym ważnym zdarzeniu z racji harmonogramu - potwierdziła w czwartek jego rzeczniczka Marie Okabe. Współpracownicy sekretarza generalnego ONZ zapewniają, że jego decyzja nie jest związana z wydarzeniami w Tybecie.

Represje chińskie w stosunku do Tybetańczyków spowodowały nasilenie się apeli o bojkot Igrzysk w Pekinie, a przynajmniej ceremonii ich otwarcia, która odbędzie się 8 sierpnia.

 
Spotkanie Ban Ki-moona z Louise Arbour (fot. UN Photo/Mark Garten) UN Photo/Mark Garten

Tymczasem, jakby niezależnie od decyzji Ban Ki moona, Chiny nie zgodziły się na wizytę w Tybecie wysokiej komisarz ONZ ds. praw człowieka, Louise Arbour.

- Po zamieszkach w połowie marca w Lhasie komisarz Arbour zażądała 27 marca, by wpuszczono ją do Tybetu - przypomniał jej rzecznik, Rupert Colville, dodając - Chińskie władze poinformowały wtedy, że wizyta jest niemożliwa. Jednak oznajmiono, że będzie mogła przybyć w późniejszym terminie, który będzie wygodny dla obydwu stron.

Źródło: PAP, lex.pl