Szef brytyjskiego wywiadu zagranicznego MI6 Alex Younger powiedział w czwartek, że cyberterroryzm, a także rozwój propagandy i dezinformacji stanowią "fundamentalne zagrożenie" dla europejskiej demokracji, a także dla Wielkiej Brytanii. Było to pierwsze istotne publiczne wystąpienie Youngera, odkąd objął stanowisko szefa MI6 w 2014 roku. Materiał "Faktów z Zagranicy".
Jest on jedynym pracownikiem brytyjskiego wywiadu zagranicznego, który może być publicznie zidentyfikowany. Younger skrytykował w swym wystąpieniu Rosję za jej zaangażowanie w konflikt w Syrii, oceniając, że "w Aleppo Rosja i syryjski reżim próbują zamienić wszystko w pustynię i nazwać to pokojem". "Ludzkie tragedie, do których tam dochodzi, łamią serce" - podkreślił.
"Internet zagrożeniem"
Szef MI6 ostrzegał także przed zagrożeniami związanymi z rozwojem sieci komputerowych i internetu, które jego zdaniem stanowią w równym stopniu szansę, co "egzystencjalne zagrożenie".
- Zdolność połączeniowa, która jest samym sednem procesów globalizacyjnych, może być nadużywana przez kraje, które mają wrogie intencje - zaznaczył. Mogą one posłużyć się "cyberatakami, propagandą i wpływaniem na procesy demokratyczne". - Naszym zadaniem jest stworzenie przewagi informacyjnej po stronie rządu: rzucić światło na te praktyki, a także pomóc naszemu krajowi i sojusznikom - szczególnie w Europie - zbudować mechanizmy obronne, które pozwolą się chronić" - powiedział Younger. O ile szef służb nie nazwał bezpośrednio żadnego z państw, które angażują się w takie działania, brytyjskie media - w tym między innymi "The Guardian" - spekulują, że mógł sugerować, że istnieje zagrożenie ze strony Rosji. Moskwa była na przykład w ostatnich miesiącach oskarżana o próbę wpłynięcia na wyniki wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
Walka z terroryzmem
Younger ostrzegł także przed nieustającym zagrożeniem ze strony terrorystów i podkreślił znaczenie prowadzenia skutecznej kampanii antyterrorystycznej. Jak zaznaczył, od czerwca 2013 służbom udało się powstrzymać 12 zamachów terrorystycznych w Wielkiej Brytanii. - Podczas gdy ja przemawiam, świetnie zorganizowane zewnętrzne struktury Państwa Islamskiego, odpowiedzialne za planowanie ataków, przygotowują plany uderzenia i aktów przemocy wobec Wielkiej Brytanii i naszych sojuszników, nie musząc nawet opuszczać Syrii - zaznaczył.
Jednocześnie szef MI6 zaznaczył, że nie spodziewa się znacznego wpływu Brexitu i zwycięstwa Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych na przyszłe relacje między światowymi agencjami wywiadowczymi. - Będę liczył na kontynuację współpracy - podkreślił. Komentując powszechne utożsamienie agencji z działalnością fikcyjnego agenta brytyjskiego wywiadu Jamesa Bonda, Younger ocenił, że jest to jednocześnie "przekleństwem i błogosławieństwem". - Gdyby Bond aplikował o pracę, musiałby zmienić trochę swoje zachowanie - żartował, dodając, że słynny agent 007 zbyt często łamie prawo i zachowuje się niemoralnie. Z drugiej strony - dodał - marka Bonda sprawiła, że MI6 jest najbardziej rozpoznawalną służbą wywiadowczą na świecie. Czwartkowe wystąpienie Youngera był elementem szerszej próby otwarcia brytyjskich służb na opinię publiczną i zachęcenia większej liczby osób z mniejszości narodowych i etnicznych do aplikowania o pracę w wywiadzie. Wcześniej w tym roku podobne wydarzenia zorganizowali także szefowie służb wewnętrznych MI5 Andrew Parker i służb telekomunikacyjnych GCHQ Robert Hannigan.
Autor: kło\mtom / Źródło: PAP