Posłowie do Parlamentu Europejskiego reagują na wypracowane na trwającym kilka dni szczycie przez szefów rządów i państw porozumienie dotyczące unijnych finansów. Zieloni krytykują zapisy w sprawie praworządności jako "zbyt rozmyte", by mogły być narzędziem nacisku na państwa UE. Odnowić Europę zapowiada poprawki w tej sprawie.
Zawarte we wtorek nad ranem porozumienie krajów Unii Europejskiej zakłada przede wszystkim powołanie funduszu odbudowy w związku z kryzysem COVID-19 o wartości 750 miliardów euro. Z tej sumy 390 miliardów euro będą stanowiły granty, a 360 miliardów euro pożyczki.
"Teraz Parlament Europejski dokona własnej oceny"
Eurodeputowani przyjęli kompromis unijnych liderów z mieszanymi uczuciami. "Ta Rada Europejska to historyczny moment dla Europy. Są ustępstwa jak w każdych negocjacjach, ale brak porozumienia byłby nie do wybaczenia" - napisała na Twitterze szefowa frakcji Socjalistów i Demokratów (S&D) w PE Iratxe Garcia Perez.
Jej zdaniem nowy wieloletni budżet UE i fundusz odbudowy otwierają drogę "do budowy bardziej nowoczesnej, zielonej i sprawiedliwej UE". Zapowiedziała, że PE będzie pracował nad wprowadzeniem niezbędnych poprawek.
Szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Manfred Weber zaznaczył, że porozumienie jest koniecznym krokiem w kierunku planu ochrony społeczeństw i gospodarki przed wpływem pandemii COVID-19. "Teraz Parlament Europejski dokona własnej oceny. Kryteria grupy EPL są jasne: solidarność, odpowiedzialność, praworządność" - napisał polityk.
Za historyczne uznał porozumienie szef grupy Odnowić Europę w PE Dacian Ciolos. Wskazał przy tym, że zgadza się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, że teraz zaczną się twarde negocjacje z Parlamentem Europejskim. "Będziemy chcieli zmian w sprawie wieloletnich ram finansowych, praworządności i zasobów własnych" - zapowiedział eurodeputowany. Odnosząc się do przebiegu posiedzenia Rady Europejskiej oświadczył, że pokazało ono, dlaczego potrzebna jest głębsza reforma zarządzania UE.
"Uwarunkowania w zakresie praworządności są zbyt niejasne"
Zapisy w sprawie praworządności skrytykował współprzewodniczący Zielonych w PE Philippe Lamberts. "W zamian za mniejszy fundusz odbudowy i wyższe rabaty mechanizm praworządności został znacznie osłabiony. Uwarunkowania w zakresie praworządności są zbyt niejasne, aby mogły być siłą nacisku na państwa członkowskie, by respektowały one to, do czego się zobowiązały, wchodząc do UE" - napisał w oświadczeniu.
Zaznaczył, że unijne stolice muszą się przygotować na twarde negocjacje z PE, który wykorzysta swoją siłę, aby "ograniczyć szkody" wynikające ze zmian w pierwotnym tekście. "Parlament Europejski będzie naciskał na wyższy wieloletni budżet, na to, by mieć prawo głosu w sprawie środków z funduszu odbudowy i by dostęp do funduszy był powiązany z silnym mechanizmem praworządności" - zapowiedział Lamberts.
"Wielki sukces"
Z zapisów ws. praworządności cieszy się PiS (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy). Europoseł Ryszard Czarnecki podkreślił, że większość kwalifikowana obowiązuje w Radzie UE, natomiast w Radzie Europejskiej, na którą wskazują wnioski ze szczytu, obowiązuje jednomyślność. "Wielki sukces" - napisał na Twitterze, dodając przy tym biało-czerwoną flagę.
We wnioskach przyjętych przez przywódców pojawił się zapis, że Rada Europejska "podkreśla znaczenie ochrony interesów finansowych Unii" oraz "poszanowania praworządności". "Na tej podstawie zostanie wprowadzony system warunkowości w celu ochrony budżetu i funduszu odbudowy" - napisano. Według porozumienia w przypadku naruszeń Komisja zaproponuje środki, które będą przyjmowane przez Radę większością kwalifikowaną. "Rada Europejska szybko powróci do tej kwestii" - napisano.
Teraz europarlament
Jak wynika z dokumentu, na który powołuje się Polska Agencja Prasowa, "poszczytową" nadzwyczajną sesję Parlamentu Europejskiego jej szef David Sassoli zwołał na czwartek.
"W następstwie konkluzji z nadzwyczajnego posiedzenia Rady Europejskiej w dniach 17-20 lipca 2020 r. niniejszym zwołuję, w porozumieniu z Konferencją Przewodniczących (...), nadzwyczajną sesję miesięczną Parlamentu, która odbędzie się w Brukseli w czwartek 23 lipca 2020 r. w godzinach 9.30-17.30" - wynika z dokumentu, jaki szef PE przekazał europosłom. Planowane jest głosowanie rezolucji w sprawie wyników unijnego szczytu. Projekt ma być gotowy do godz. 16 w środę, a europosłowie będą mieli trzy godziny na składanie poprawek, do godz. 19. Głosowania mają odbyć się w czwartek.
Źródło: PAP