Zatwierdziliśmy dalszą pomoc finansową dla Ukrainy - powiedział premier Mateusz Morawiecki po szczycie unijnych przywódców. Przekazał, że chodzi o dziewięć miliardów euro. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przyznał zaś, że "rosyjska agresja powoduje wzrost cen energii, żywności i towarów". - Jesteśmy zjednoczeni i postanowiliśmy ściśle koordynować nasze decyzje w polityce gospodarczej - oświadczył. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przestrzegała natomiast, iż "musimy być przygotowani na większe zakłócenia w dostawach rosyjskiego gazu".
W piątek w Brukseli zakończył się dwudniowy szczyt unijnych przywódców, na którym m.in. zdecydowano o przyznaniu Ukrainie i Mołdawii statusu kandydata do Unii Europejskiej. Na konferencji po rozmowach premier Mateusz Morawiecki mówił, że "to szeroko zakrojona akcja dyplomatyczna, rozmowy polityczne, przede wszystkim ze strony Polski, doprowadziły do tego, że Ukraina otrzymała ten sztandar nadziei, że ma tę nadzieję wejścia do Unii Europejskej, co jest dla walczącej Ukrainy niezwykle ważne".
- Można powiedzieć, że jest to swego rodzaju przewrót kopernikański w polityce unijnej, bo wiemy dobrze, że wiele krajów czekało na przyznanie takiego statusu bardzo długo, czasami zbyt długo - kontynuował.
Premier: nie może być tak, że Europa zostawia Ukrainę na pastwę Rosji tylko dlatego, że jest poza UE
Morawiecki ocenił też, że "walka nie może się odbywać w próżni". - Musi być jednocześnie swego rodzaju na to odpowiedź ze strony Europy. Nie może być tak, że Europa, Unia Europejska zostawia Ukrainę na pastwę Rosji tylko dlatego, że jest poza granicami Unii Europejskiej - powiedział.
Według niego "jest to strategiczna zmiana, jest to bardzo głęboka zmiana, która doprowadzi, wierzę w to bardzo mocno, do uwolnienia w jak najkrótszym czasie Ukrainy z rąk rosyjskich sołdatów, do wyjścia rosyjskich żołnierzy z terytorium Ukrainy".
Podziękował także Komisji Europejskiej za odegranie pozytywnej roli w namawianiu unijnych przywódców do przyznania Ukrainie statusu kandydata do UE.
Morawiecki: kolejna pomoc dla Ukrainy zatwierdzona, wynosi dziewięć miliardów euro
Szef polskiego rządu przekazał też, że unijni przywódcy zatwierdzili "dalszą pomoc dla Ukrainy" w wysokości dziewięciu miliardów euro. - Ukraina jest w stanie wojny i nie ma z czego płacić pielęgniarkom, nauczycielom, policjantom, straży granicznej, czy za wiele innych usług publicznych - wyjaśniał.
Przekazał, że w konkluzjach szczytu znalazły się także zapisy o pomocy wojskowej dla Ukrainy. - Przewaga w artylerii, jak podają nasi sojusznicy i nasze własne źródła, jest 1:8, 1:10. Jakże ciężko walczy się z taką przeważającą siłą wroga. Dlatego Polska, a także Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, państwa bałtyckie, robią wszystko, aby pomóc Ukrainie w dostawach broni - oświadczył.
Dyskusja "o tym, jak zapobiec kryzysowi energetycznemu w całej Unii Europejskiej"
Mówił dalej, że liderzy rozmawiali również "o tym, jak zapobiec kryzysowi energetycznemu w całej Unii Europejskiej jesienią". Według Morawieckiego, taką alternatywą jest węgiel. - Mówiłem, wskazując na gotowość Niemiec, Austrii, Holandii do czasowego, awaryjnego ponownego włączania elektrowni węglowych, o tym, że Polska zamierza rozwijać ten kierunek, że chcemy zwiększyć także i nasze wydobycie węgla, że robimy to już dzisiaj, aby zapobiec kryzysowi energetycznemu jesienią i zimą – poinformował.
Dyskusja na szczycie dotyczyła także - jak mówił - obowiązku magazynowania gazu. - Polska zmagazynowała już gaz w ilości powyżej 95 procent zawartości naszych magazynów. Jest to dużo wyższy wskaźnik niż w całej Unii Europejskiej – powiedział.
Szef rządu wskazywał też na "konieczność przepracowania formuły systemu ETS", czyli uprawnień do emisji dwutlenku węgla. - Apeluję o to, aby przynajmniej w perspektywie najbliższych 12 miesięcy albo zawiesić funkcjonowanie tego systemu, albo przynajmniej ograniczyć pułap cenowy, względnie także podmioty, które mogą uczestniczyć w nabywaniu i sprzedawaniu uprawnień do emisji CO2 - powiedział Morawiecki.
Premier był pytany przez dziennikarzy o działania Unii Europejskiej w kierunku pomocy Polsce i Rumunii w tranzycie ukraińskiego zboża. Przyznał, że jest "przekonany, że Komisja Europejska będzie pracowała nad mechanizmami, które mają wesprzeć Polskę i Rumunię w szybkiej przebudowie infrastruktury granicznej, tak żeby można było odbierać towar, a przede wszystkim zboże z Ukrainy i tranzytem reeksportować je dalej do Afryki Północnej i na Bliski Wschód". Jak zaznaczył, chodzi o to, żeby uniknąć głodu i wielkiej migracji, która jesienią mogłaby grozić Unii Europejskiej.
Szef Rady Europejskiej: rosyjska agresja powoduje wzrost cen energii, żywności i towarów
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przyznał zaś na osobnej konferencji, że "inflacja wzbudza zaniepokojenie nas wszystkich".
- Rosyjska agresja powoduje wzrost cen energii, żywności i towarów. Ma to wpływ na naszych obywateli i przedsiębiorstwa. Jesteśmy zjednoczeni i postanowiliśmy ściśle koordynować nasze decyzje w polityce gospodarczej - podkreślił.
Szefowa Komisji Europejskiej: nie będzie powrotu do tanich paliw kopalnych
Później głos zabrała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która powiedziała, że "musimy być przygotowani na większe zakłócenia w dostawach rosyjskiego gazu". - Ciężko nad tym pracujemy. Musimy upewnić się, że krajowe plany awaryjne są odpowiednie, dywersyfikować dostawy z partnerami oraz pracować z przemysłem i krajami Unii Europejskiej nad awaryjnym planem redukcji popytu - przekazała.
Von der Leyen podkreśliła, że "nie będzie powrotu do tanich paliw kopalnych". - Musimy pozbyć się uzależnienia od paliw kopalnych. Odpowiedzią jest REPowerEU. I już widzimy efekty, na przykład amerykańskie dostawy LNG wzrosły o 75 procent - powiedziała.
Zapowiedziała, że w przyszłym miesiącu przedstawi przywódcom wspólny plan awaryjny, aby upewnić się, że kraje UE są przygotowane na ewentualne zakłócenia w dostawach surowca.
Dodała, że rozmowy na szczycie dotyczyły też stanu gospodarki Europy. - Oczywiście wojna w Rosji ma wpływ nie tylko na ceny żywności i energii. Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby chronić najsłabszych - wskazywała.
Podziękowała prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi za prace francuskiej prezydencji w UE. - Razem osiągnęliśmy tak wiele. Od sześciu pakietów sankcji przeciwko Rosji po postępy w sprawie Europejskiego Zielonego Ładu. Francja i cała Europa mogą być dumne z tych osiągnięć - oceniła.
Francuski prezydent Emmanuel Macron ocenił zaś, że najważniejsze rzeczy na konferencji już zostały wypowiedziane, ale dodał, że "musimy myśleć o tym, co możemy zrobić, aby Europa była silniejsza, bardziej solidarna w kwestiach finansowych".
Szczyt Rady Europejskiej
W przyjętych w piątek konkluzjach gospodarczych Rada Europejska z zadowoleniem przyjęła spełnienie przez Chorwację wszystkich kryteriów konwergencji określonych w unijnym Traktacie. Poparła wniosek Komisji, aby Chorwacja przyjęła euro 1 stycznia 2023 roku i zwróciła się do Rady UE o szybkie przyjęcie odpowiednich wniosków KE.
Ponadto Rada Europejska ponownie wezwała Komisję do zbadania wraz z międzynarodowymi partnerami sposobów ograniczenia rosnących cen energii, w tym w stosownych przypadkach możliwość wprowadzenia tymczasowych pułapów cen importowych. W obliczu wykorzystania gazu jako broni przez Rosję, Rada Europejska wezwała Komisję do pilnego kontynuowania wysiłków w celu zapewnienia dostaw energii po przystępnych cenach.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24