Szef Serum Institute of India, największego na świecie producenta szczepionek, powiedział, że Indie przez kilka miesięcy nie pozwolą na eksport produkowanej w kraju szczepionki przeciw COVID-19 Uniwersytetu Oksfordzkiego i firmy AstraZeneca. W rezultacie pierwsze dawki preparatu mogą trafić do krajów średnio i słabo rozwiniętych dopiero w marcu lub kwietniu.
Jak stwierdził w niedzielę w wywiadzie dla agencji AP szef Serum Institue of India Adar Poonawalla, obecnie firma może sprzedawać produkowane szczepionki wyłącznie indyjskiemu rządowi. Ośrodkowi zlecono produkcję miliarda dawek szczepionki opracowanej w Wielkiej Brytanii, z których większość ma docelowo trafić do krajów rozwijających się.
Preparat AstraZeneca i Uniwersytetu Oksfordzkiego został dopuszczony do użytku w Indiach w niedzielę pod warunkiem, że Serum Institute nie będzie sprzedawać preparatu za granicą i na rynku prywatnym.
Kiedy inne kraje?
Decyzja indyjskich władz może oznaczać opóźnienia w dostawach szczepionek w ramach zainicjowanego przez Światową Organizację Zdrowia projektu COVAX, którego celem jest zapewnienie dostępu do szczepionek dla krajów średnio i słabo rozwiniętych. W rezultacie pierwsze partie ze 100 milionów zamówionych przez COVAX dawek mogą trafić do uczestników programu w marcu lub kwietniu.
Poonawalla dodał, że jego firma niebawem sfinalizuje z COVAX umowę na dodatkowe 300-400 milionów dawek oksfordzkiej szczepionki oraz na 100 milionów dawek szczepionki koncernu Novavax, wciąż będącej w fazie testów.
Szef Serum Institute przewiduje, że nawet jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem producentów szczepionek, świat w tym roku będzie zmagał się z niedoborem preparatów przeciw COVID-19.
Indie zatwierdziły również własną szczepionkę
W niedzielę Indie dopuściły także do użytku w nagłych wypadkach wyprodukowaną w kraju szczepionkę COVAXIN firmy Bharat Biotech. Preparat został opracowany wspólnie z instytutem rządowym i oznacza, że Indie dołączają do niewielkiej listy krajów, które zatwierdziły własne szczepionki na COVID-19.
Firma twierdzi, że prowadzi rozmowy na temat COVAXIN z ponad 10 krajami. - Naszym celem jest zapewnienie globalnego dostępu do szczepionki dla populacji, które najbardziej tego potrzebuje - powiedział szef Bharat Biotech Krishna Ella.
W Indiach pojawiają się jednak pytania o skuteczność szczepionki. Ani firma, ani indyjska organizacja kontroli leków nie przekazały dokładnych danych dotyczących badań nad preparatem. Agencja Reutera, powołując się na źródła, wskazała, że skuteczność szczepionki może wynosić ponad 60 procent po podaniu dwóch dawek.
Minister zdrowia Harsh Vardhan zaapelował do mieszkańców Indii o zaufanie. Zapewnił, że dla obu zatwierdzonych szczepionek przestrzegano "rygorystycznych procedur".
Premier Indii Narendra Modi informację o dopuszczeniu dwóch różnych szczepionek za sukces "samodzielnego" kraju. "Każdy Hindus będzie dumny, wiedząc, że dwie szczepionki, które otrzymały pozwolenie na użycie w nagłych wypadkach, są produkowane w Indiach" - przekazał na Twitterze.
Oczekuje się, że Indie rozpoczną masowy program szczepień w ciągu tygodnia. Władze wyrażają nadzieję na bezpłatne zaszczepienie 300 milionów z 1,35 miliarda ludzi w ciągu pierwszych od sześciu do ośmiu miesięcy tego roku.
Indie pod względem liczby zakażeń koronawirusem (10,3 mln przypadków) są drugie na świecie (po USA) i trzecie (po USA i Brazylii) pod względem zgonów na COVID-19 (ponad 149 tys.).
Źródło: Reuters, PAP