Rosyjskie dowództwo podjęło decyzję o wywiezieniu sprzętu z bazy lotniczej Humajmim w Syrii - podały propagandowe kanały na Telegramie. Wcześniej liderzy syryjskiej opozycji zapewnili władze na Kremlu, że rosyjskie bazy wojskowe w ich kraju "są bezpieczne". Bazę w Tartus opuszczają z kolei rosyjskie okręty.
Rosyjski kanał na Telegramie Fighterbomber, prowadzony przez kapitana sił powietrznych Ilję Tumanowa, poinformował w niedzielę, że po wkroczeniu rebeliantów do Damaszku i upadku reżimu Baszara al-Asada rosyjskie dowództwo podjęło decyzję o ewakuacji sprzętu z bazy lotniczej Humajmim w syryjskiej Latakii. Fighterbomber odnotował, że decyzja ta jest "trochę spóźniona". Zdaniem tego kanału, rosyjskie samoloty stacjonujące w Humajmim zostaną wysłane do Rosji lub państw afrykańskich.
Według innego propagandowego rosyjskiego kanału na Telegramie, Wojennyj Oswiedomitiel, z bazy w Humajmim może zostać ewakuowany "dodatkowy" sprzęt, przerzucany tam z różnych regionów w Syrii.
W sobotę amerykański portal The War Zone napisał, że są "oznaki możliwej ewakuacji w rosyjskiej bazie lotniczej Humajmim" w Latakii. "Do bazy przybyły trzy samoloty transportowe Ił-76 i jeden An-124" - podał The War Zone.
Samoloty An-124 były wykorzystywane wcześniej przez Rosjan do transportowania do Syrii ciężkiego sprzętu i systemów obrony powietrznej.
Niezależny rosyjskojęzyczny portal The Moscow Times przypomniał, że w bazie Humajmim od 2015 roku stacjonowały dziesiątki nowoczesnych rosyjskich myśliwców i bombowców strategicznych. Baza była chroniona przez takie systemy, jak S-400, Buk i Pancyr.
Doniesienia o ewakuacji okrętów
Na początku grudnia analitycy grupy OSINT odnotowali, że rosyjskie okręty wojenne opuszczają port Tartus (położony w odległości ponad 200 km na północny zachód od Damaszku). Resort obrony w Moskwie informował wówczas, że okręty opuściły port w celu "ćwiczeń" na Morzu Śródziemnym.
Rosyjski niezależny portal Ważnyje Istorii odnotował, że baza w Tartusie obecnie jest jedynym miejscem dyslokacji rosyjskiej marynarki wojennej poza terenem byłego ZSRR, to też jedyny port Rosjan na Morzu Śródziemnym, który ma ogromne znaczenie dla ojczystego wywiadu - podały Ważnyje Istorii.
W bazie stacjonowało co najmniej pięć okrętów: dwie fregaty rakietowe Admirał Gorszkow i Admirał Grigorowicz, okręt podwodny typu Kilo i dwa okręty pomocnicze - napisał The Moscow Times.
W niedzielę rosyjskie agencje informacyjne, powołując się na kremlowskie źródła, podały, że liderzy syryjskiej opozycji zapewnili Rosjan o bezpieczeństwie ich baz wojskowych i misji dyplomatycznych w Syrii.
Pozycja Rosji w Afryce może osłabnąć
Ewakuacja z Syrii może nadszarpnąć wizerunek Moskwy jako wiarygodnego partnera i obrońcy - odnotował wcześniej amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Think tank przewidywał, że może to zagrozić współpracy Rosji z państwami afrykańskimi i osłabić wpływy gospodarcze, wojskowe i polityczne Kremla na całym afrykańskim kontynencie.
Rosja od lat buduje strefę wpływów ciągnącą się od zachodnich wybrzeży Afryki, przez cały Sahel, po wschodnie wybrzeża Sudanu i wschodnią część Libii, a dalej na Bliski Wschód. Nie mając dostępu do afrykańskich portów na Oceanie Atlantyckim, logistycznie uzależniona jest od dwóch baz w Syrii, szczególnie od tej morskiej w Tartusie - ocenił ISW.
Czytaj więcej: Rosja "otworzyła drugi front przeciwko Zachodowi"
Instytut Studiów nad Wojną przypomniał, że baza w Tartusie jest jedynym rosyjskim punktem na Morzu Śródziemnym, gdzie remontowano i zaopatrywano w paliwa rosyjskie okręty wojenne. Moskwa wykorzystywała dotychczas Syrię jako punkt postojowy do przewożenia swoich wojskowych do i z Afryki. Baza ta służyła też do wywozu złota, diamentów, uranu i innych minerałów pozyskiwanych dzięki kontraktom hojnie przyznawanym Rosji przez afrykańskie junty wojskowe - podano w analizie ISW.
Źródło: The Moscow Times, Ważnyje Istorii, Reuters, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY 4.0)