Pół miliona wysiedlonych w Syrii. "Uciekają z linii frontu"

W ciągu ostatnich dwóch miesięcy ponad pół miliona ludzi zostało przesiedlonych w północno-zachodniej Syrii, gdzie wspierane przez Rosję siły prezydenta al-Asada kontynuują ofensywę przeciwko antyrządowym rebeliantom i dżihadystom - podała we wtorek ONZ.

- Od 1 grudnia około 520 tysięcy osób zostało przesiedlonych. Zdecydowana większość, 80 procent, to kobiety i dzieci - powiedział agencji AFP rzecznik prasowy Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Spraw Humanitarnych (OCHA) David Swanson.

Ofensywa sił rządowych w Idlib

Reżim prezydenta Baszara al-Asada, wspierany z powietrza przez rosyjskie siły, od kilku tygodni prowadzi ofensywę na rzecz odzyskania kilku miast w prowincji Idlib i jej okolicach na północnym zachodzie Syrii, nie zważając na porozumienie o zawieszeniu broni, które w rzeczywistości, jak wskazuje AFP, okazało się martwe.

28 stycznia rządowa armia przejęła władzę nad strategicznie położonym miastem Ma’arrat an-Numan.

Swanson podkreślił, że "prawie codzienna przemoc (...) spowodowała nieuzasadnione cierpienia setek tysięcy ludzi mieszkających na tym obszarze". Według niego "ta ostatnia fala wysiedleń pogarsza i tak już tragiczną sytuację humanitarną".

Rzecznik OCHA poinformował, że większość wysiedlonych ucieka z "linii frontu", znajdującej się na południu prowincji Idlib.

- Większość nowo przesiedlonych przenosi się na tereny miejskie i do obozów dla uchodźców wewnętrznych w północno-zachodniej części Idlibu lub na tereny na północy sąsiedniej prowincji Aleppo, w pobliżu granicy z Turcją - sprecyzował Swanson. Połowa ludzi żyjących w ostatnich latach w prowincji Idlib to Syryjczycy, którzy musieli uciekać z innych części kraju, przejętych przez reżim z rąk antyrządowych rebeliantów lub dżihadystów.

W prowincji Idlib dominują dżihadyści z grupy Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), dawnej syryjskiej filii Al-Kaidy. Region ten, a także obszary przylegające do prowincji Aleppo, Hama i Latakia wciąż w dużej mierze wymykają się spod kontroli reżimu syryjskiego. Na obszarach tych schronienie znajduje wiele innych grup dżihadystycznych i osłabione siły rebeliantów.

Źródło: Google Maps

Rząd chce odzyskać cały obszar kraju

Prowincja Idlib była już miejscem wielkiej ofensywy między kwietniem a sierpniem 2019 roku, w której zginęło prawie tysiąc cywilów - wynika z danych Organizacji Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie. Rząd syryjski, który obecnie kontroluje ponad 70 procent powierzchni kraju, oświadczył, że jest zdeterminowany, aby odzyskać cały obszar.

Aktualnie czytasz: Pół miliona wysiedlonych w Syrii. "Uciekają z linii frontu"
Źródło: PAP/Maciej Zieliński

W wojnie w Syrii, która rozpoczęła się w marcu 2011 roku od stłumienia przez syryjskie siły bezpieczeństwa prodemokratycznych protestów, a później przekształciła w konflikt regionalny z udziałem mocarstw, śmierć poniosło ok. 400 tys. osób, w tym 115 tys. cywilów. Miliony ludzi zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów, część z nich uciekła z kraju, w tym głównie do Turcji. 

Czytaj także: