Syria wybierze dogodny moment, by odpowiedzieć na niedawne ostrzelanie przez siły izraelskie celów na jej terytorium - oświadczył w poniedziałek przedstawiciel Damaszku, cytowany przez agencję AFP. Zastrzegł, że reakcja Syrii nie nastąpi w najbliższym czasie.
- Syria odpowie na izraelską agresję, ale wybierze moment, w którym to zrobi. Nie dojdzie do tego natychmiast, ponieważ Izrael jest w stanie pogotowia - oświadczył rozmówca AFP, którego agencja określa jako polityka "zbliżonego do władz". - Zaczekamy, ale odpowiemy (na atak) - dodał cytowany polityk.
Izrael uderzył w zaplecze Hezbollahu
Według informacji podanych przez władze syryjskie, i nieoficjalnie potwierdzonych przez źródła zachodnie, w ostatnich dniach Izrael dokonał dwóch ataków lotniczych na cele wojskowe w Syrii.
Celem pierwszego ataku w piątek rano były znajdujące się w Syrii składy z irańską bronią przeznaczoną dla bojowników libańskiego Hezbollahu. Następnie, w nocy z soboty na niedzielę, wojska izraelskie przeprowadziły ataki na trzy obiekty wojskowe w okolicach Damaszku. Według źródeł libańskich ostrzelano wojskowy ośrodek badawczy Dżamraja, składy z bronią oraz jednostkę syryjskiej obrony przeciwlotniczej w miejscowości Sabura, w pobliżu autostrady Damaszek-Bejrut.
W reakcji na izraelski atak rząd Syrii zwołał nadzwyczajne posiedzenie, po którym minister informacji Omran ez-Zubi powiedział, że obecnie "wszystkie opcje są możliwe".
Niedzielny atak był już trzecią w tym roku operacją zbrojną Izraela na terytorium Syrii.
Unia "potępia przemoc", boi się konfliktu zbrojnego
Wyraźne zaniepokojenie sytuacją wokół Syrii wyraziła w poniedziałek Unia Europejska. Wspólnota ostrzegła przed eskalacją konfliktu i zaapelowała "wszystkich zainteresowanych" o powstrzymanie się od działań, "które mogą wciągnąć cały region w groźny konflikt". Tak wyraził się w poniedziałek w Brukseli rzecznik KE ds. polityki zagranicznej Michael Mann, pytany o reakcję UE na ataki izraelskiego lotnictwa w Syrii.
- Wzywamy wszystkie strony do powstrzymania się od działań, które mogą doprowadzić do eskalacji i tak już bardzo trudnej sytuacji w regionie - podkreślił, apelując o próbę politycznego rozwiązania konfliktu.
Mann odrzucił sugestie, jakoby szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zmieniła stanowisko w sprawie możliwości interwencji wojskowej w Syrii; taką opcję UE odrzuca.
- Nie ma zmiany w naszym stanowisku. Potępiamy przemoc w regionie, chcemy uniknąć eskalacji i rozlania się konfliktu (na inne kraje regionu - red.). Apelujemy do wszystkich zainteresowanych o zaangażowanie na rzecz politycznego rozwiązania konfliktu. To jedyne możliwe rozwiązanie - powiedział rzecznik.
Autor: adso//gak/k / Źródło: PAP