Ewakuacja blisko 500 bojowników, a także cywilów zakończyła się w miejscowości Zabadani i dwóch wioskach Fua i Kefraja na zachodzie Syrii w ramach porozumienia wynegocjowanego we wrześniu dzięki mediacji ONZ.
Co najmniej 130, głównie rannych, bojowników opozycyjnego ugrupowania Ahrar al-Szam w konwoju złożonym z autobusów i karetek pogotowia opuściło Zabadani, ostatni bastion rebeliantów przy granicy syryjsko-libańskiej, od miesięcy okrążony przez syryjską armię rządową. Bojownicy, a także część ludności cywilnej, zostaną przewiezieni do Bejrutu, a następnie do Turcji. Stamtąd będą mieli możliwość przedostania się z powrotem do Syrii na obszary kontrolowane przez rebeliantów lub pozostania w Turcji na leczenie - poinformowało źródło, cytowane przez agencję Reutera.
Znaczna część Zabadani została zniszczona podczas wielkiej ofensywy przeprowadzonej w lipcu przez armię syryjską i sprzymierzonych z nią bojowników libańskiego szyickiego ruchu Hezbollah.
Ewakuowani także ludzie Asada
Około 350 bojowników prorządowych milicji oraz cywilów opuściło tego samego dnia Fuę i Kefraję, szyickie wioski w prowincji Idlib, aby przez Turcję i Liban móc powrócić na tereny w Syrii kontrolowane przez reżim Baszara el-Asada - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Ewakuacja była możliwa dzięki rozejmowi uzgodnionemu we wrześniu między stronami konfliktu z pomocą ONZ oraz przy wsparciu Turcji, która popiera rebeliantów, i Iranu, który jest sojusznikiem władz w Damaszku.
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża poinformował, że w operację zaangażowany jest Libański Czerwony Krzyż, Syryjski Arabski Czerwony Półksiężyc oraz ONZ.
Według ONZ trwająca od 2011 roku wojna domowa w Syrii kosztowała życie ponad 250 tys. ludzi.
Autor: kło//gak,mtom / Źródło: PAP