Urodziła się pod gruzami. Jako jedyna z rodziny ocalała

Źródło:
PAP, France24

Kiedy nowo narodzona dziewczynka została znaleziona w zawalonym budynku w Syrii, była jeszcze połączona ze swoją matką pępowiną. Urodziła się między gruzami, w pyle i na przenikliwym mrozie, ale przeżyła i została uratowana przez członków swojej dalszej rodziny. Trafiła do szpitala. Mimo siniaków i ran jest w stabilnym stanie. Jej rodzice i rodzeństwo nie przeżyli jednak tragicznego trzęsienia ziemi.

Historię niemowlęcia opisały we wtorek między innymi agencja AFP i telewizja CBS. Ciężarna kobieta uwięziona pod gruzami zawalonego domu w rejonie Aleppo urodziła, ale zmarła, zanim dotarli do niej ratownicy - informuje CBS, powołując się na lokalnych aktywistów. Z doniesień wynika, że kobieta urodziła tuż po pierwszym, najsilniejszym wstrząsie.

Jak informuje France24 za AFP, krewny uratowanej dziewczynki Khalil al-Suwadi przekazał, że jest ona jedyną ocalałą z grona najbliższej rodziny. Powiedział, że poniedziałkowe trzęsienie ziemi zrównało z ziemią dom rodziny w kontrolowanym przez rebeliantów mieście Dżindajris.

- Podczas kopania usłyszeliśmy głos - relacjonował we wtorek Suwadi w rozmowie z AFP. Dodał, że wraz z innymi zaczął oczyszczać z kurzu miejsce, z którego dochodziły dźwięki.- Znaleźliśmy dziecko z (nienaruszoną - przyp. red.) pępowiną, więc ją przecięliśmy, a mój kuzyn zabrał je do szpitala - dodał.

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie pokazujące mężczyznę wybiegającego spod gruzów niegdyś czteropiętrowego budynku, trzymającego przysypanego pyłem noworodka. Chwilę później rusza za nim inny mężczyzna, rzucając mu koc do ogrzania dziecka. Trzeci krzyczy natomiast, by samochodem zawieźć niemowlę do szpitala.

Dziecko przewieziono w bezpieczne miejsce. Członkowie dalszej rodziny dziewczynki spędzili zaś kilka następnych godzin na wydobywaniu ciał jej ojca Abdullaha, matki o imieniu Afraa, czwórki rodzeństwa i ciotki. Ich pogrzeb odbył się we wtorek.

"Jest stabilna", choć miała hipotermię, "kilka siniaków i ran szarpanych"

Według AFP, uratowana dziewczynka trafiła do inkubatora w szpitalu w Afrin i została podłączona do kroplówki.

W placówce zajął się nią pediatra dr Hani Maarouf. - Teraz jej stan jest stabilny – powiedział. Zaznaczył przy tym, że do szpitala trafiła w złym stanie. Jak mówił, "miała kilka siniaków i ran szarpanych na całym ciele". - Przyjechała również z hipotermią z powodu ostrego zimna. Musieliśmy ją rozgrzać i podać wapń - dodał.

Zmarli, ranni i zniszczenia w Syrii po tragicznym trzęsieniu ziemi

Dżindajris zostało przejęte przez syryjskich rebeliantów w ofensywie w 2018 roku, która wyparła siły kurdyjskie z prowincji Afrin. Odcięty od terytorium kontrolowanego przez rząd region jest w dużym stopniu uzależniony od pomocy Turcji i brakuje mu możliwości, aby samodzielnie zorganizować skuteczną akcję kryzysową.

Przedstawiciele WHO zwracają uwagę, że sytuacja dotkniętych przez trzęsienie ziemi mieszkańców jest najgorsza właśnie na terenie Syrii, wyniszczonej wojną i trwającym blisko 12 lat wielowarstwowym kryzysem. Szczególnie trudna, ich zdaniem, może być sytuacja w regionach, do których nie docierają media.

Trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii

Epicentrum trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,8, które w poniedziałek nad ranem nawiedziło południowo-wschodnią Turcję i północno-zachodnią Syrię, znajdowało się w tureckiej prowincji Kahramanmaras. Niecałe 12 godzin później, kilkadziesiąt kilometrów na północ, miało miejsce drugie trzęsienie o magnitudzie 7,7. Obu zjawiskom towarzyszyła seria ponad 100 wstrząsów wtórnych.

Dotknięty trzęsieniem ziemi rejon południowo-wschodniej Turcji i północno-zachodniej Syrii jest aktywny sejsmicznie i często dochodzi w nim do wstrząsów. Jednak to ostatnie jest najpotężniejszym tego typu kataklizmem w tym regionie w ostatnim czasie. W 1999 roku na skutek trzęsienia w tureckim Izmit zginęło 17-18 tysięcy osób. Jak pokazały pomiary, wstrząsy miały magnitudę 7,6.

Najtragiczniejsze w historii pomiarów sejsmicznych trzęsienie ziemi odnotowano w 1976 roku w chińskiej prowincji Tangshan. Oficjalne dane władz mówiły o 250 tysiącach ofiar. Prawdopodobnie były mocno zaniżone, bo niektóre źródła podawały liczbę nawet 650 tysięcy zabitych. Kataklizm w Tangshan miał - według oficjalnych danych - siłę 7,5 stopnia w skali Richtera, choć inne pomiary wskazywały nawet na 8,2 stopnia. 9,5 stopnia miało najsilniejsze w historii odnotowane pomiarami trzęsienie, w 1960 roku, w Chile. Zginęło wtedy ponad 1650 osób.

Autorka/Autor:akr/kg

Źródło: PAP, France24

Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@rami498

Tagi:
Raporty: