Sekretarz stanu USA John Kerry w rozmowie telefonicznej z szefem dyplomacji Rosji Siergiejem Ławrowem wyraził zaniepokojenie doniesieniami o możliwym wzmacnianiu obecności wojskowej Rosji w Syrii - podał Departament Stanu.
Kerry "wyjaśnił, że jeśli doniesienia te są zgodne z prawdą, to działania takie mogą zaostrzyć konflikt, doprowadzić do większych ofiar śmiertelnych i wzrostu fali uchodźców. Grożą one także konfrontacją z działającą w Syrii koalicją przeciw Państwu Islamskiemu" - głosi komunikat Departamentu Stanu.
Rosja wysyła sprzęt
Obaj ministrowie uzgodnili, że konflikt syryjski będzie tematem ich dalszych rozmów jeszcze w tym miesiącu w Nowym Jorku, na marginesie obrad Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.
Informacje w mediach o działaniach Rosji sugerujących zwiększenie w Syrii jej obecności wojskowej pojawiły się w piątek. W doniesieniach tych media powołały się na przedstawicieli administracji prezydenta USA Baracka Obamy. Dzienniki, m.in. "New York Times" i "The Times", podały, że Rosjanie wysłali do Syrii sprzęt, który może oznaczać, że w dalszej kolejności Moskwa może skierować tam większą liczbę doradców lub personelu wojskowego, a nawet rozpocząć operacje lotnicze przeciwko islamistom.
Rosyjska pomoc wojskowa dla władz syryjskich ma miejsce od początku konfliktu. Pavel Felgenhauer, ekspert cytowany przez "The Telegraph", twierdzi, że liczba rosyjskich doradców i inżynierów w Syrii sięga obecnie kilkuset osób. - Bez rosyjskiej pomocy nie byłoby żadnej możliwości, by syryjskie odrzutowce wciąż latały po czterech latach wojny domowej - podkreślił.
Większość cytowanych w amerykańskich mediach ekspertów zaznacza jednak, że najprawdopodobniej Rosjanie nie biorą bezpośredniego udziału w walkach.
Tymczasem w ubiegłym tygodniu syryjska telewizja pokazała nagrania, na których widać było nowoczesny rosyjski transporter opancerzony w starciach na terenie Syrii. Na innych nagraniach miało być widać również walczących żołnierzy, którzy komunikują się ze sobą po rosyjsku.
Wsparcie dla władz w Damaszku
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w piątek, że jest zbyt wcześnie, by mówić o zaangażowaniu Rosji w Syrii w celu walki z Państwem Islamskim. Dodał przy tym, że Rosja będzie "prowadzić konsultacje z syryjskimi przyjaciółmi i z krajami regionu". Wskazał, że jego kraj okazuje władzom w Damaszku znaczące wsparcie w postaci sprzętu wojskowego, uzbrojenia i szkoleń.
Moskwa, która w syryjskiej wojnie domowej wspiera prezydenta Baszara el-Asada, opowiada się za koalicją przeciwko Państwu Islamskiemu obejmującą nie tylko kraje regionu, ale i syryjskie siły rządowe. - Naprawdę chcemy stworzyć międzynarodową koalicję do walki z terroryzmem - tłumaczył Putin.
Rosja konsekwentnie wykorzystuje również swoje prawo weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, by uniemożliwić podjęcie na tym forum decyzji godzących w reżim Baszara al-Asada.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP, The Telegraph, tvn24.pl