Tim Walz to człowiek, od którego się chce coś kupić, z którym chciałoby się pójść na piwo, i któremu by się powierzyło pod opiekę pieska czy dzieci - ocenił w TVN24 politolog Zbigniew Pisarski, prezes Fundacji imienia Kazimierza Pułaskiego. Mówiąc o kandydacie demokratów na wiceprezydenta, gość "Tak jest" stwierdził, że to "taka antyteza wujka Donalda".
Gubernator Minnesoty Tim Walz został wybrany przez Kamalę Harris jako jej kandydat na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. "Z dumą ogłaszam, że poprosiłam Tima Walza o bycie moim kandydatem na wiceprezydenta. Jako gubernator, trener, nauczyciel i weteran, jest oddany rodzinom pracującym, takim jak jego. To wspaniałe mieć go w drużynie" - stwierdziła.
"To zaszczyt mojego życia, by dołączyć do Kamali Harris w tej kampanii. Wchodzę na całość" - napisał Walz w mediach społecznościowych.
Do tej kwestii odniósł się gość wtorkowego wydania programu "Tak jest" - prezes Fundacji iminia Kazimierza Pułaskiego Zbigniew Pisarski. Stwierdził, że to "nieoczywisty kandydat".
- Dzisiaj rozmawiałem z kilkoma Amerykanami mieszkającymi w Polsce i tak właśnie ich pytałem o takie powierzchowne spostrzeżenia, czy to jest z ich perspektywy znana osoba w amerykańskiej polityce. Absolutnie nie. Jest to osoba całkowicie nowa, w związku z czym on się przedstawia nie tylko Amerykanom w tej chwili, ale można powiedzieć całemu światu - powiedział.
Jak dodał, z wywiadów wynika, że "to niezwykle przyjazny, miły człowiek". - To jest człowiek, od którego się chce coś kupić. To jest człowiek, z którym chciałoby się pójść na piwo. To jest człowiek, któremu by się powierzyło pieska czy dzieci pod opiekę. Człowiek wzbudzający zaufanie - stwierdził.
"Mam poczucie, że dzisiaj kampania Kamali Harris wystrzeli jak z procy"
- Mam poczucie, że dzisiaj kampania Kamali Harris trochę wystrzeli jak z procy. Używam specjalnie tego powiedzenia "z procy", bo pan gubernator Walz dał się nagrać ze swoją córką, jak wystrzelił w lunaparku z takiej wielkiej procy - ocenił.
Nagranie z tego zdarzenia, do którego doszło we wrześniu 2023 roku, demokrata zamieścił w mediach społecznościowych.
Jak dodał Pisarski, Walz "to jest taki brat łata". - Swój chłop. I myślę, że to jest taka antyteza wujka Donalda. Mamy z jednej strony takiego trochę niepokojącego, dziwnego Donalda Trumpa, a z drugiej strony mamy właśnie gubernatora Walza, który po prostu będzie walczył o ten 1-2 procent białej grupy wyborców, którzy czują się porzuceni i niereprezentowani przez elity w Stanach Zjednoczonych - mówił.
- Pamiętajmy, że Minnesota to jest zachód, ale to bardziej taki trochę Elbląg. To jest mniej więcej tak usytuowane na mapie Stanów Zjednoczonych - północ pośrodku. To są biedne tereny rolnicze. Walz to jest taki, można powiedzieć, człowiek, który by w polskich realiach reprezentował post-PRL-owską wieś. I on jest dla nich po prostu strawny - stwierdził Pisarski. - A z drugiej strony mamy J.D. Vance'a jako kandydata na wiceprezydenta Donalda Trumpa, który jednak jest przedstawicielem elit - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: CRAIG LASSIG/EPA/PAP