Sudan zerwał w poniedziałek stosunki dyplomatyczne z Iranem, a Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) odwołały swego ambasadora i obniżyły rangę stosunków z Teheranem. Stosunki dyplomatyczne z Iranem zerwały również władze Bahrajnu, a dzień wcześniej taki sam krok podjęła sąsiednia Arabia Saudyjska.
"W odpowiedzi na barbarzyńskie ataki na ambasadę Arabii Saudyjskiej w Teheranie i na konsulat w Meszhedzie rząd Sudanu ogłasza natychmiastowe zerwanie stosunków z Islamską Republiką Iranu" - czytamy w oświadczeniu resortu spraw zagranicznych.
Ministerstwo spraw zagranicznych Sudanu podało, że Chartum zrywa stosunki dyplomatyczne z Iranem po szturmach na saudyjskie placówki dyplomatyczne w Iranie.
Relacje na poziomie charge d'affaires
Władze ZEA odwołały swego ambasadora w Teheranie i "zmniejszyły liczbę irańskich dyplomatów" w ZEA z powodu "dalszego mieszania się Iranu" w sprawy krajów arabskich i państw Zatoki Perskiej, które osiągnęło bezprecedensowy poziom - pisze państwowa agencja WAM, cytując oświadczenie MSZ.
Od teraz oba kraje będą się koncentrować na relacjach biznesowych i reprezentować się na poziomie charge d'affaires. ZEA ma długą historię handlu z Iranem, w kraju mieszkają też setki tysięcy Irańczyków.
Oskarżenia i zerwanie stosunków
W niedzielę sąsiednia Arabia Saudyjska, która jest uznawana za sojusznika Bahrajnu, zerwała stosunki dyplomatyczne z Iranem. W poniedziałek jej śladem poszedł będący sojusznikiem władz w Rijadzie Bahrajn.
"Bahrajn postanowił zerwać stosunki dyplomatyczne z Islamską Republiką Iranu i wzywa wszystkich członków ich misji (dyplomatycznej) do opuszczenia królestwa w ciągu 48 godzin" - podała agencja BNA.
Informację potwierdził minister informacji Bahrajnu Isa ibn Abd ar-Rahman al-Hammadi. W przeszłości władze tego królestwa z Zatoki Perskiej regularnie oskarżały Teheran o wspieranie opozycji i przeciwników politycznych, którzy od 2011 r. występują przeciwko sunnickim władzom w Manamie. Szacuje się, że ok. 70 proc. mieszkańców Bahrajnu to szyici.
Egzekucja i atak na ambasadę
W niedzielę minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej Adil ibn Ahmad ad-Dżubeir ogłosił, że jego kraj zrywa stosunki dyplomatyczne z Iranem po sobotnim ataku na saudyjską ambasadę w Teheranie i ostrej irańskiej reakcji na egzekucję szyickiego duchownego. Skrytykował też "negatywne i agresywne wtrącanie się Iranu w sprawy arabskie, które często powoduje szkody i zniszczenia".
Setki osób wieczorem zaatakowały saudyjską placówkę dyplomatyczną w Teheranie w proteście przeciwko straceniu szejka Nimra al-Nimra, który był krytykiem rządzącej w Arabii Saudyjskiej dynastii Saudów. Manifestanci obrzucali budynek ambasady koktajlami Mołotowa, a następnie wtargnęli do środka, wywołując pożary w pomieszczeniach. Zostali później usunięci z ambasady przez irańską policję. Ogień wzniecony przez protestujących zniszczył wnętrze ambasady. Manifestanci zaatakowali także konsulat saudyjski w Meszhedzie.
Autor: kg//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia