Abdalla Hamdok - ekonomista i były urzędnik ONZ - został w środę premierem Sudanu. Powołano także członków Suwerennej Rady - organu, który będzie rządził tym afrykańskim krajem w trzyletnim okresie przejściowym.
Środowe nominacje to efekt zawartej miesiąc temu umowy między rządzącą Sudanem Tymczasową Radą Wojskową i opozycją o podziale władzy przez najbliższe trzy lata oraz porozumienia o utworzeniu rządu tymczasowego.
Według agencji Reuters w Sudanie oczekuje się, że Hamdok utworzy gabinet w przyszłym tygodniu. Po nominacji powiedział, że osiągnięcie pokoju i rozwiązanie kryzysu gospodarczego w kraju będzie dla niej priorytetem.
- Głęboko zakorzenione hasło rewolucji "wolność, pokój i sprawiedliwość" stworzy program okresu przejściowego - powiedział Hamdok na konferencji prasowej w stolicy Chartumie.
W skład 11-osobowej Suwerennej Rady, która będzie kierować krajem przez najbliższe trzy lata, weszło sześć osób cywilnych ze środowisk opozycyjnych oraz pięciu wojskowych, byłych członków Tymczasowej Rady Wojskowej, która rządziła Sudanem od kwietnia, gdy obalony został wieloletni dyktator tego kraju Omar el-Baszir.
"Weszliśmy w fazę budowania i reformowania"
Według agencji Reutera, niektórzy członkowie opozycji i analitycy nadal wyrażają zaniepokojenie, że umowa o podziale władzy może nie spełniać oczekiwań w kraju, w którym wojsko wspierane przez islamistów dominuje od dziesięcioleci.
- Wraz z początkiem okresu przejściowego weszliśmy w najbardziej złożony okres, fazę budowania i reformowania - powiedział Al-Rashed Saeed, rzecznik Sudańskiego Stowarzyszenia Pracowników, kluczowej części koalicji Sił Stojących za Deklaracją Wolności i Przemian, która prowadziła negocjacje z Radą Wojskową.
Zwraca się uwagę, że wśród żołnierzy nominowanych do Suwerennej Rady jest generał Mohamed Hamdan Dagalo, powszechnie znany jako Hemedti, dotychczasowy zastępca szefa Tymczasowej Rady Wojskowej.
Hemedti stoi na czele Szybkich Sił Wsparcia, siejącej postrach grupy paramilitarnej, która jest silnie obecna w Chartumie i jest oskarżana o okrucieństwa wobec ludności cywilnej podczas wojny w Darfurze. Zdaniem ekspertów generał ten będzie ubiegał się o posadę prezydenta Sudanu.
Spór polityczny w Sudanie
Zmiany polityczne w Sudanie rozpoczęły się w kwietniu, gdy obalony został Omar el-Baszir, który rządził tym krajem prawie 30 lat. Kilka miesięcy wcześniej Sudan pogrążony został w demonstracjach, które początkowo spowodowane były rosnącymi cenami, a także brakiem żywności i paliw, szybko jednak przekształciły się w demonstracje przeciwko despotycznemu prezydentowi.
Po obaleniu Baszira władzę przejęła Tymczasowa Rada Wojskowa, jednak protesty nie ustały, a społeczeństwo domagało się przekazania władzy w cywilne ręce. Ostatecznie w lipcu Rada i opozycja zawarły porozumienie o podziale władzy w trzyletnim okresie przejściowym, po którym ma dojść do demokratycznych wyborów.
Baszir trafił do aresztu, po czym wszczęto śledztwo w związku z podejrzeniem go o pranie brudnych pieniędzy i posiadanie znacznej ilości dewiz z niewyjaśnionych źródeł.
To kolejne zarzuty wobec byłego prezydenta Sudanu, który w 2009 roku został oskarżony przez Międzynarodowy Trybunał Karny o zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie wojenne i ludobójstwo w sudańskiej prowincji Darfur. Kilka dni temu w Chartumie rozpoczął się jego proces.
Autor: asty/adso / Źródło: PAP