Trzynaście osób zginęło a około dziesięciu zostało rannych w strzelaninie do jakiej doszło w czwartek rano na terenie jednej z uczelni w stolicy Azerbejdżanu, Baku. Jak poinformowało tamtejsze MSW, napastnik popełnił samobójstwo.
Byliśmy na egzaminie; nagle usłyszeliśmy strzały, wyszliśmy z sali w panice i zobaczyliśmy napastnika, który strzelał do każdego; zastrzelonych zostało trzech moich przyjaciół. Wszystko ociekało krwią, całe korytarze. Jest wielu rannych. Bekir Belek, świadek z Turcji, student
Następnie mężczyzna popełnił samobójstwo. - Policja przybyła na miejsce i kiedy napastnik zdał sobie sprawę, że nie może uciec, zastrzelił się - napisano.
Przekazano również informację, kim był sprawca strzelaniny. To 29-letni obywatel Gruzji o azerskich korzeniach. Nadal nie wiadomo dlaczego otworzył ogień na uczelni.
Świadek
Jeden ze świadków, student z Turcji Bekir Belek, który ze szpitala rozmawiał z turecką telewizją CNN-Turk, relacjonował: - Byliśmy na egzaminie; nagle usłyszeliśmy strzały, wyszliśmy z sali w panice i zobaczyliśmy napastnika, który strzelał do każdego; zastrzelonych zostało trzech moich przyjaciół. Wszystko ociekało krwią, całe korytarze. Jest wielu rannych - dodał.
- Na każdym piętrze leżały ciała - powiedział z kolei inny turecki student, Ibrahim Kar. Wokół akademii widać było wiele karetek pogotowia.
Obcokrajowcy ofiarami?
Wśród ofiar są obcokrajowcy - studenci tej prestiżowej uczelni. Media w Baku wymieniają obywatela Syrii. Natomiast według innych źródeł, Syryjczyk miał być jednym z dwóch napastników.
W kilka godzin po strzelaninie wszystkie drogi prowadzące do uczelni w Baku były zablokowane przez policję.
Założona w 1920 roku Akademia Naftowa jest jedną z najbardziej znanych uczelni Azerbejdżanu.
Źródło: PAP