- Izraelski rząd zatwierdził na początku sierpnia nową kampanię obejmującą zajęcie Gazy - największego miasta palestyńskiego terytorium.
- Rzecznik Sił Obronnych Izraela generał Efi Defrin przekazał, że wojsko kontroluje już 40 procent miasta, a w ciągu najbliższych godzin należy się spodziewać dalszego wzmożenia walk.
- Armia ostrzegła w piątek, że w nadchodzących dniach będzie prowadziła ataki na wielopiętrowe budynki, które zostały przejęte przez Hamas. Wojsko potwierdziło następnie atak na jeden z najwyższych budynków Gazy.
- Nagrania pokazują, jak kilkunastopiętrowy wieżowiec jest kilkakrotnie trafiany pociskami, aż całkowicie się zawala.
Izraelskie wojsko poinformowało, że zaatakowany w piątek budynek był wykorzystywany przez Hamas, a przed atakiem podjęto kroki w celu zmniejszenia szkód wyrządzonych ludności cywilnej, między innymi wydając dla nich wcześniej ostrzeżenie i używając precyzyjnej amunicji.
Nie jest jasne, czy w tym konkretnym ataku były ofiary - przekazał portal Times of Israel.
Minister obrony Israel Kac ogłosił w piątek, że w Gazie "otwierają się wrota piekieł", co izraelskie media interpretują jako sygnał nowej fazy ofensywy na miasto.
Armia izraelska: kontrolujemy 40 procent miasta Gaza
Izraelska armia od kilku tygodni intensyfikuje ataki na Gazę, tłumacząc, że są to wstępne działania przed właściwą ofensywą. Rząd zatwierdził na początku sierpnia nową kampanię obejmującą zajęcie Gazy, największego miasta palestyńskiego terytorium.
Rzecznik Sił Obronnych Izraela generał Efi Defrin przekazał w czwartek wieczorem, że wojsko kontroluje już 40 procent miasta.
Wojsko wzywa ludność do przemieszczania się na południe. Organizacje humanitarne informują, że nie wszyscy Palestyńczycy mają możliwość, siły i środki, by uciekać z Gazy, i ostrzegają, że na południu Strefy Gazy nie ma infrastruktury niezbędnej do przyjęcia tak wielkiej fali uchodźców.
Nowa kampania Izraela wywołała międzynarodową krytykę. Organizacje pomocowe alarmują o pogłębianiu się kryzysu humanitarnego w Strefie Gazy, w tym głodu. Izraelski plan zakłada wysiedlenie na południe wszystkich mieszkańców Gazy, których jest około miliona.
Ofensywa jest też krytykowana w samym Izraelu. Sondaże pokazują, że większość społeczeństwa opowiada się za porozumieniem z Hamasem, a nie kontynuacją walk, widząc w tym szansę na uwolnienie więzionych od 700 dni zakładników.
Według mediów operacja doprowadziła także do napięć między niektórymi dowódcami wojskowymi a politykami. Izraelski rząd deklaruje, że Gaza jest ostatnim bastionem Hamasu i jej zdobycie jest konieczne, by militarnie pokonać tę terrorystyczną organizację. Stacja Kan podała, że przedstawiciel wojska powiedział jednak we wtorek parlamentarzystom, że nie jest pewne, czy ofensywa doprowadzi do ustąpienia Hamasu.
Izrael odrzucił propozycję rozejmu Hamasu
Hamas oświadczył w środę wieczorem, że jest gotowy na "kompleksowe porozumienie" obejmujące uwolnienie wszystkich zakładników, zakończenie wojny i wycofanie się Izraela ze Strefy Gazy oraz utworzenie "niezależnej, technokratycznej administracji" tego terytorium.
Biuro premiera Benjamina Netanjahu określiło tę ofertę jako "kolejny wykręt" i przekazało, że wojna zakończy się tylko, jeżeli Hamas uwolni wszystkich porwanych za jednym razem, złoży broń, odda władzę nad Gazą nowemu niezwiązanemu z tą grupą rządowi, a palestyńskie terytorium zostanie zdemilitaryzowane, chociaż Izrael utrzyma nad nim kontrolę bezpieczeństwa.
Ciągnące się od miesięcy negocjacje o rozejmie utknęły kilka tygodni temu w impasie. Po zapowiedzi ofensywy na Gazę na początku sierpnia Hamas poinformował, że zaakceptował ofertę umowy przedstawioną przez Egipt i Katar. Izrael na nią nie odpowiedział. Według Kataru porozumienie w dużej mierze pokrywa się z etapowym planem rozejmu, promowanym wcześniej przez USA i przyjętym przez Izrael.
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 roku, gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1200 osób i porywając 251. Jak informuje izraelska armia, z 48 osób nadal przetrzymywanych przez Hamas co najmniej 20 wciąż żyje. Według kontrolowanego przez Hamas ministerstwa zdrowia w izraelskim odwecie zginęło ponad 64,3 tys. Palestyńczyków.
Resort podał w piątek, że z powodu głodu i niedożywienia zmarły trzy kolejne osoby. W sumie od początku prowadzenia tych statystyk kilka tygodni temu zginęło w ten sposób 376 Palestyńczyków, w tym 134 dzieci.
Autorka/Autor: js/akw
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/HAITHAM IMAD