Minister skarbu USA Timothy Geithner zasugerował, że aresztowany pod zarzutem gwałtu dyrektor zarządzający MFW, Dominique Strauss-Kahn, powinien podać się do dymisji, a Międzynarodowy Fundusz Walutowy oficjalnie mianować przynajmniej jego czasowego następcę.
W wystąpieniu w Nowym Jorku we wtorek wieczorem (środa nad ranem czasu polskiego) Geithner argumentował, że "stan światowej gospodarki, zwłaszcza zadłużenie wielu krajów europejskich, wymaga sprawnego kierownictwa MFW i ciągłości działania Funduszu".
"Nie jest w stanie kierować MFW"
- Dominique Strauss-Kahn nie jest oczywiście w stanie kierować MFW - powiedział amerykański minister skarbu. Wezwał też, by wyznaczony na pełniącego obowiązki tymczasowego szefa Funduszu John Lipsky został formalnie uznany jako tymczasowy dyrektor zarządzający.
Pod nieobecność aresztowanego Straussa-Kahna kierownictwo MFW kilkakrotnie podkreśliło, że instytucja działa normalnie.
Sarko do ministrów: Nie komentujcie
Natomiast prezydent Nicolas Sarkozy zwrócił się do ministrów, aby w żaden sposób nie komentowali w mediach afery wokół szefa MFW Dominique'a Strauss-Kahna, który został aresztowany w niedzielę w związku z oskarżeniem o próbę gwałtu na pokojówce w hotelu Sofitel w Nowym Jorku.
- Prezydent Republiki poprosił ministrów, aby powstrzymali się od wszelkich komentarzy na temat tej afery i wezwał ich do godnego zachowania oraz dystansu - oświadczył rzecznik francuskiego rządu Francois Baroin. Dodał, że prezydent przypomniał o zasadzie domniemania niewinności oskarżonego.
Apelował o "godność i zimną krew"
Tygodnik satyryczny "Le Canard Enchaine", znany z ujawniania na ogół wiarygodnych przecieków, twierdzi, że Sarkozy miał także radzić ostatnio swoim współpracownikom: "Przede wszystkim nie wolno nam pokazać, że upadek Dominique'a Strauss-Kahn jest dla nas dobrą nowiną. Dajmy dowód trzeźwości i powściągliwości". "Le Canard Enchaine" utrzymuje też, że prezydent miał w obecności najbliższego otoczenia współczuć szefowi MFW. - Nikomu nie życzę podobnego traktowania, nawet swojemu najgorszemu wrogowi. A Strauss nie jest moim najgorszym wrogiem - miał powiedzieć według "Le Canard Enchaine" szef francuskiego państwa, gdy oglądał Strauss-Kahna prowadzonego w kajdankach przez amerykańską policję.
"Wezwał do umiaru i odpowiedzialności"
Jak podały różne źródła prasowe, we wtorek premier Francois Fillon podczas innego zamkniętego zebrania z deputowanymi swojej partii wezwał ich do "umiaru i odpowiedzialności" w podejściu do afery DSK. Miał jednak także dodać, że jeśli fakty zarzucane Strauss-Kahnowi zostaną potwierdzone, to ten popełnił "czyn bardzo poważny, którego nic nie może usprawiedliwić".
Apele prezydenta i premiera o powściągliwość w komentarzach nawiązują do tego, że od czasu aresztowania DSK ludzie z otoczenia prezydenta i liczni działacze w kuluarach nie kryli satysfakcji z dotkliwej klęski głównego rywala Sarkozy'ego. Sondaże wskazywały, że Strauss-Kahn pokonałby obecnego prezydenta w wyborach prezydenckich wiosną przyszłego roku.
Źródło: PAP