Mężczyzna na wózku elektrycznym potrącił pieszą. "Odjechał i obserwował, jak udzielają jej pomocy"

Pościg i zderzenie z radiowozem w Warszawie  (zdjęcie ilustracyjne)
Tarnobrzeg (Podkarpacie)
Źródło: Google Earth

55-latka z Sokołowa Małopolskiego szła jedną z ulic Tarnobrzega, gdy potrącił ją jadący na elektrycznym wózku inwalidzkim mężczyzna. Kiedy na miejsce przyjechali ratownicy, 43-latek miał zachować się wobec nich wulgarnie i agresywnie.

Kobieta szła ulica Zenitową w Tarnobrzegu. Jak ustaliła policja, w pewnym momencie 55-latka poczuła mocne uderzenie i przewróciła się na chodnik.

"Widziała mijającego ją, poruszającego się na elektrycznym wózku inwalidzkim mężczyznę, który bez słowa odjechał z miejsca. Po przejechaniu kilkunastu metrów zatrzymał się i obserwował jak inne, postronne osoby, zaczęły udzielać jej pomocy" – podaje podkarpacka policja.

Zaatakował ratowników

Wezwani na miejsce policjanci wylegitymowali mężczyznę. Ponieważ padało, poprosili, by zaczekał w pobliskim budynku. W pewnym momencie 43-latek miał zacząć zachowywać się nerwowo i agresywnie, dlatego na miejsce wezwano załogę ratownictwa medycznego.

"Ratownicy medyczni chcieli udzielić pomocy 43-latkowi, ten jednak odpowiedział agresją. Jednego z nich opluł i uderzył, a następnie kierował wobec niego groźby karalne. Drugiego z ratowników również uderzył. Kiedy się uspokoił, trafił do szpitala, gdzie została mu udzielona specjalistyczna pomoc" - czytamy w policyjnym komunikacie.

W sumie 43-latek usłyszał trzy zarzuty. Pierwszy dotyczy umyślnego najechania wózkiem elektrycznym na 55-latkę, co spowodowało u niej naruszenie narządów ciała powyżej 7 dni. Dwa kolejne zarzuty dotyczą naruszenia nietykalności cielesnej ratowników medycznych i kierowanie wobec jednego z nich gróźb karalnych. Za pierwszy z tych czynów grozi do dwóch lat więzienia, za drugi do trzech lat.

Czytaj także: