Mimo że Egipt ma nowego prezydenta, nie zmienia to faktu, że najważniejszy wpływ na życie polityczne zachowa Najwyższa Rada Wojskowa (NRW) - uważa amerykański ośrodek badawczy Stratfor.
Według analityków, głównym powodem jest to, że Najwyższa Rada Wojskowa nie dopuściła, by Bractwo Muzułmańskie przejęło kontrolę zarówno nad parlamentem, jak i rządem, rozwiązując parlament wyłoniony w niedawnych wyborach. Bractwo jest w nim największą polityczną siłą. Pretekstem było naruszenie ordynacji wyborczej.
Drugim powodem jest zmiana układu sił na rzecz wojska - przed kilkoma dniami Rada ogłosiła deklarację konstytucyjną przyznając samej sobie szerokie uprawnienia w zakresie ustawodawstwa i bezpieczeństwa i prawo nadzoru nad procesem przygotowywania projektu nowej konstytucji.
Przed sądami wojskowymi
Do czasu przyjęcia nowej konstytucji cywile, jeśli aresztowali ich wojskowi, będą mogli być sądzeni przed sądami wojskowymi. Z kolei wojskowi zwolnieni są z odpowiedzialności przed sądami cywilnymi.
"Zwycięstwo Mohameda Mursiego [w wyborach prezydenckich - red.] pokazuje, że NRW nadal będzie decydować o zakresie i tempie przejścia od rządów wojskowych do systemu wielopartyjnego" - stwierdza komentarz Stratforu.
"Obie strony zawarły porozumienie przewidujące, że Rada odda [Bractwu - red.] urząd prezydencki, a Bractwo nie mając większego wyboru scedowało na wojskowych prerogatywy do zaprojektowania nowej konstytucji, która określi układ sił między wojskiem, parlamentem a prezydentem" - dodaje amerykański ośrodek.
Prezydent bez realnej władzy
Mursi zostaje prezydentem o konstytucyjnie nieokreślonych prerogatywach, nie ma wpływu na postanowienia nowej konstytucji, zaś do czasu uchwalenia nowej konstytucji i rozpisania nowych wyborów nie będzie miał oparcia w parlamencie, co czyni go tym bardziej zależnym od wojskowych - wyjaśniają analitycy.
Autor: jak//gak/k / Źródło: PAP