Północnokoreański reżim w obecnym kształcie upadnie "w najbliższej przyszłości", a Kim Dzong Un utracił kontrolę nad Koreą Północną - uważa były wysoki urzędnik reżimu Jang Jin Sung, który uciekł z kraju. Jego zdaniem koreański przywódca jest już tylko marionetką w rękach wysokich urzędników.
Jang to były nadworny pisarz reżimu, jeden z ważniejszych autorów północnokoreańskiej propagandy, ulubieniec Kim Dzong Ila - nieżyjącego już ojca obecnego przywódcy. Z Korei Północnej uciekł 10 lat temu. W Korei Południowej stał się ekspertem ds. sytuacji na Północy, w Seulu założył serwis dotyczący wydarzeń w KRLD.
Podczas konferencji w Holandii, w której uczestniczyli uciekinierzy z Korei Północnej oświadczył, że potężna grupa urzędników, wcześniej bezpośrednio podległych Kim Dzong Ilowi przestała słuchać jego rozkazów.
- Skutecznie przejęli kontrolę nad krajem - uważa Jang. Jak stwierdził, Kim Dzong Un obecnie ma być jedynie "marionetkowym przywódcą" w ich rękach.
Jang uważa, że północnokoreański reżim w obecnym kształcie upadnie "w najbliższej przyszłości", a Kim Dzong Ila może zastąpić jeden z jego braci - 43-letni Kim Dzong Nam albo 33-letni Kim Jong Chul.
Cierpi na podagrę?
W ostatnich dniach pojawia się coraz więcej doniesień na temat rzekomej choroby północnokoreańskiego przywódcy. W ubiegłym tygodniu nie pojawił się na posiedzeniu Najwyższego Zgromadzenia Ludowego, północnokoreańskiego parlamentu. Do tej pory - od momentu objęcia władzy - obecny był na nim zawsze. Według południowokoreańskich mediów 31-letni Kim Dzong Un - który w ostatnim czasie widocznie przytył - poważnie choruje. Jedna z dolegliwości, jaka miała go dotknąć, to podagra, wynikająca m.in. ze złego odżywiania. Z tego powodu miał trafić do szpitala w Pjongjangu. W tym czasie jego obowiązki państwowe miała przejąć jego siostra Kim Jo Dzong. Północnokoreańska państwowa telewizja pod koniec września podała, że Kim Dzong Un "odczuwa dyskomfort". W lipcu z kolei opublikowała materiał, w którym było widać utykającego dyktatora. Ostatni raz Kim Dzong Un publicznie był widziany miesiąc temu, 3 września, na koncercie w stolicy.
Autor: nsz//rzw/kwoj / Źródło: news.vice.com, "Daily Mail", tvn24.pl