"Jezu, przepraszam! Boję się!". Ronald zmarł dwa lata temu, teraz policja opublikowała nagranie

Źródło:
Guardian, CNN

Policja w Luizjanie opublikowała drastyczne nagranie z policyjnej interwencji, w wyniku której zmarł 49-letni Afroamerykanin Ronald Greene. Do zdarzenia doszło w maju 2019 roku. Rodzina mężczyzny została poinformowana, że zginął w wypadku samochodowym. Tymczasem nagranie rzuca nowe światło na sprawę.

Około północy 10 maja 2019 roku jadący SUV-em czarnoskóry Ronald Greene nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Według stacji CNN chodziło o niezatrzymanie się na czerwonym świetle. Policjanci ruszyli w pościg za kierowcą.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

Początkowo policja przekazała rodzinie, że 49-latek zginął po uderzeniu w drzewo w trakcie ucieczki. Później śledczy zmienili wersję i przyznali, że ​​Greene stawiał opór i że między nim a funkcjonariuszami wywiązała się walka. Mężczyzna miał umrzeć w drodze do szpitala. Jak podaje stacja CNN, w raporcie z sekcji zwłok Greene'a napisano, że przyczyną zgonu mężczyzny było "wywołane przez kokainę delirium", a także "powikłania po kolizji samochodowej, walce, urazie głowy oraz stawianym oporze".

W sprawie wszczęto wewnętrze dochodzenie policji w Luizjanie i śledztwo federalne, które otwarto dopiero rok po śmierci mężczyzny.

"Jestem waszym bratem! Boję się!"

W piątek policja udostępniła nagranie z interwencji zarejestrowanej przez kamery na mundurach policjantów oraz kamerę zamieszczoną w radiowozie. Wcześniej odmawiano upublicznienia materiału filmowego z akcji.

Na nagraniu słychać, jak funkcjonariusze zwracają się do niego wulgarnie, nazywając go "głupim skur****nem". Na filmie widać, jak wyciągają go siłą z samochodu. Policjanci próbują zakuć mężczyznę w kajdanki, wywiązuje się szarpanina. Jak pisze CNN, jeden z funkcjonariuszy przydusza leżącego twarzą do ziemi Afroamerykanina. W tym samym czasie drugi policjant razi mężczyznę paralizatorem, a trzeci próbuje założyć mu kajdanki, uderzając go pięścią w dół pleców. W tle słychać krzyki Greene'a: "Okej, okej, panie oficerze! Jezu Chryste, przepraszam! Jestem waszym bratem! Boję się! Boję się!".

Nagranie z interwencji trwa prawie cztery minuty, zaczyna się w momencie, gdy policjanci otwierają drzwi pojazdu Greene'a, a kończy w momencie, gdy mężczyzna zostaje zakuty w kajdanki.

Jak pisze CNN, kamery zarejestrowały także rozmowę jednego z funkcjonariuszy z centralą tuż po interwencji. Policjant zaczyna od stwierdzenia, że zatrzymany był pijany. - Więc skopałem mu pier***oną dupę, dusiłem go, robiłem wszystko, próbując go opanować. W końcu udało się nam zakuć go w kajdanki. Wtedy pojawił się trzeci mężczyzna, a ten sku***syn dalej walczył, wciąż się z nim siłowaliśmy, próbując go przytrzymać, ponieważ wszędzie pluł krwią - relacjonował policjant. Jak dodał, potem Greene "nagle po prostu zwiotczał".

Poniżej zamieszczamy nagranie z interwencji. Ostrzegamy, że wideo jest drastyczne:

"Nie ma słów, by opisać, jak bardzo jestem wściekła"

- Nie ma słów, by opisać, jak bardzo jestem wściekła - powiedziała stacji CNN matka Greene'a, Mona Hardin po obejrzeniu nagrania. Jak dodała, od momentu, gdy dowiedziała się o śmierci syna, musiała toczyć bitwę o prawdę. - Kiedy organy ścigania są jedyną stroną, która ma dostęp do kluczowych dowodów, takich, jak tego rodzaju nagrania wideo, chodzi o to, by ukryć je przed oczami opinii publicznej i chronić policjantów - stwierdziła.

Prawnik rodziny Ron Haley powiedział lokalnej gazecie, że film został upubliczniony "dwa lata za późno, ale lepiej późno niż wcale". W rozmowie ze stacją CNN ocenił, że wszyscy policjanci biorący udział w interwencji, powinni zostać aresztowani. - Każdy, kto dotknął Ronalda Greene'a, powinien zostać aresztowany, a dwie minuty później każdy, kto uczestniczył w tuszowaniu tej sprawy, powinien pójść za nimi prosto do celi - oświadczył Haley. 

W maju zeszłego roku rodzina Greene'a złożyła pozew przeciwko funkcjonariuszom o spowodowanie śmierci mężczyzny.

"Nie chcę, by to wciąż powracało"

- To niefortunne, że zajęło to tak długo - powiedział na konferencji prasowej inspektor Lamar Davis, szef stanowej policji w Luizjanie. Jak zaznaczył, "zdecydowano się udostępnić nagranie, by wyleczyć rany".

- Chcę, by opinia publiczna uczyniła krok w stronę uzdrowienia. To było tragiczne wydarzenie (...), patrzymy na rodzinę pana Greene'a i wszystko, przez co przechodzą. Nie chcę, by to wciąż powracało i rozdrapywało stare rany - powiedział Davis.

Policjant złożył kondolencje rodzinie Afroamerykanina.

CZYTAJ WIĘCEJ W PREMIUM:

Autorka/Autor:momo, mjz/kab

Źródło: Guardian, CNN