Polak oskarżony o porwanie modelki ma usłyszeć wyrok 2 maja


Sąd w Mediolanie, przed którym toczy się proces Polaka oskarżonego o porwanie latem 2017 roku brytyjskiej modelki, odrzucił w poniedziałek wniosek o zbadanie mężczyzny przez psychiatrów, uznając, że jest on poczytalny. Wyrok w sprawie zapadnie 2 maja.

Sprawa, w której oskarżonym jest Łukasz H., mieszkający na stałe w Wielkiej Brytanii, dotyczy uprowadzenia w Mediolanie 20-letniej Chloe Ayling.

Sfingowane porwanie?

Według modelki mężczyzna zwabił ją w lipcu ubiegłego roku pod pozorem sesji zdjęciowej, porwał, a następnie wywiózł w bagażniku samochodu z Mediolanu i uwięził na tydzień na pustkowiu w Piemoncie, pod Turynem. W tym czasie próbował zorganizować w internecie licytację kobiety jako seksualnej niewolnicy. Zażądał też okupu od rodziny Brytyjki i jej agenta. Gdy jego starania zakończyły się niepowodzeniem, Łukasz H. uwolnił zakładniczkę, żądając, by milczała na temat porwania.

W lutym w zeznaniach złożonych przed sądem oskarżony przedstawił tymczasem nową wersję wydarzeń. Według jego relacji modelka była z nim w zmowie i zaakceptowała jego propozycję sfingowanego porwania, bo - jak przekonywał - "chciała zdobyć popularność". Dodał również, że oboje umówili się, iż podzielą się pieniędzmi z okupu.

Te zeznania wywołały sprzeciw prokuratora. Zażądał on badania psychiatrycznego oskarżonego. Sąd odrzucił wniosek, podając w uzasadnieniu, że Polak jest poczytalny. Jak zapowiedziano, ogłoszenia wyroku należy oczekiwać 2 maja.

Sąd zrezygnował z przesłuchania brata oskarżonego, który został zatrzymany w rejonie Birmingham pod zarzutem udziału w porwaniu. Oczekuje on na ekstradycję do Włoch. Decyzja sądu wynika z tego, jak wyjaśniono, że zawiadomił on o tym, że odmawia złożenia zeznań.

Autor: adso / Źródło: PAP