Prezydenci USA i Meksyku mieli w piątek w Hamburgu po miesiącach napiętych stosunków pierwsze bezpośrednie spotkanie, które według Donalda Trumpa dało "bardzo dobre postępy", a w opinii Enrique Peny Nieto było konstruktywne, ale kładł się na nim "cień muru".
Pięć miesięcy po tym, jak Pena Nieto odwołał swą wizytę w Białym Domu z powodu planów Trumpa dotyczących budowy kontrowersyjnego muru na granicy z Meksykiem, obaj prezydenci wymienili w Hamburgu z okazji udziału w szczycie G20 uścisk dłoni.
Według Białego Domu, który krótko podsumował spotkanie, prezydent Trump podkreślił "ścisłe dwustronne więzy" oraz wagę, jaką przywiązuje do renegocjacji układu o wolnym handlu NAFTA "w celu przyjścia z pomocą ludziom pracy w obu krajach".
- Prowadzimy z Meksykiem negocjacje w sprawie układu o wolnym handlu podpisanego między Meksykiem, USA i Kanadą oraz różnych innych spraw i sądzę, że osiągnęliśmy dobre postępy - powiedział Trump przed kamerami telewizji, zanim rozpoczął spotkanie z prezydentem Meksyku.
Nie rozmawiali o murze
Pena Nieto, którego Trump nazwał "przyjacielem", oświadczył, że spotkanie powinno "pomóc kontynuować bardzo mocny dialog" w sprawie NAFTA.
Minister spraw zagranicznych Meksyku Luis Videgaray powiedział, że oczekuje, iż rozmowy na temat renegocjacji układu NAFTA rozpoczną się 16 sierpnia, w najwcześniejszym możliwym terminie.
Doradcy Peny Nieto twierdzili po spotkaniu, że obaj prezydenci nie rozmawiali o murze na granicy USA i Meksyku, którego budowę zapowiedział Trump w toku kampanii prezydenckiej.
W chwili gdy fotoreporterzy i kamerzyści opuszczali salę, w której obaj prezydenci mieli właśnie rozpocząć rozmowy, Donald Trump, zapytany o to, czy nadal domaga się aby "Meksyk zapłacił za mur", odparł jednym słowem: - Absolutnie.
Autor: pk / Źródło: PAP