Syryjscy ratownicy opublikowani nagranie, na którym widać, jak z częściowo zawalonego budynku wyciągają około miesięczne niemowlę. Dziewczynka zostaje przeniesiona do karetki, gdzie jednemu z ratowników puszczają nerwy i zaczyna płakać, trzymając ją w ramionach.
Syryjska Obrona Cywilna opublikowała wideo z akcji ratunkowej w Idlibie na północy Syrii. Widać na nim skutki bombardowania, do którego miało dojść w czwartek, i pracę ratowników, tzw. Białych Hełmów.
Przez dach z zawalonego domu udaje się im wyciągnąć spod gruzów niemowlę. Na nagraniu widać, jak jeden z ratowników zanosi dziewczynkę do karetki, gdzie trzyma ją w ramionach i płacze. Dziewczynka jest mocno zakurzona, ma drobne rany i otarcia, krwawi.
Syryjska Obrona Cywilna w komunikacie twierdzi, że dziecko ma miesiąc, choć - jak twierdzą zachodnie media - wygląda na starszą.
- Pracowaliśmy przez dwie czy trzy godziny - mówi zapłakany mężczyzna. - Jeden miesiąc. Ona ma tylko miesiąc. O Boże, dwie godziny pracy i jest. Ma tylko 30 dni - dodaje.
10 tys. ofiar rosyjskich nalotów
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że w czwartek w nalotach na Idlib i położony ok. 30 km na południe Dżardżanaz zginęło co najmniej sześć osób.
Z kolei w samych bombardowaniach rosyjskiego lotnictwa w Syrii, które rozpoczęły się dokładnie rok temu, zginęło ponad 9,3 tys. ludzi, w tym 3,8 tys. cywilów
Z komunikatu organizacji wynika, że wśród ofiar rosyjskich nalotów było również ponad 2,7 tys. dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego (IS) i ponad 2,8 tys. bojowników różnych syryjskich grup rebelianckich i islamistycznych, walczących z reżimem prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Jak zauważa AFP, mimo wielokrotnych apeli ze strony społeczności międzynarodowej, by syryjskie i rosyjskie lotnictwo zaprzestało nalotów, w szczególności na oblężone miasto Aleppo na północy kraju, Moskwa utrzymuje, że będzie kontynuować bombardowania w Syrii i wspierać siły Asada.
Autor: pk\mtom / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: Reuters TV