W Afganistanie w prowincji Zabol rozbił się samolot NATO - poinformowała agencja Reutera. W katastrofie zginęli trzej amerykańscy żołnierze i jeden cywil. Talibowie twierdzą, że maszyna została przez nich zestrzelona.
Wcześniej agencje donosiły o katastrofie helikoptera. Jak się okazało, rozbiła się hybrydowa maszyna, najczęściej zwana jednak samolotem.
"Samolot typu CV-22 Osprey rozbił się w prowincji Zabul w czwartek późnym wieczorem, zabijając trzech żołnierzy amerykańskich i cywilnego pracownika oraz raniąc wielu żołnierzy. Przyczyny wypadku nie są na razie znane" - informuje komunikat wydany przez Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF).
Pytany przez agencję Reutera major Marcin Walczak powiedział, że jak na razie nie ma informacji z jakiego powodu rozbiła się maszyna.
Talibowie czy usterka?
Jednak agencja AP, która powołuje się na afgańskie władze oraz talibów, informuje, że samolot został zestrzelony niedaleko miasta Kalat, stolicy prowincji. Rzecznik talibów Qari Yusuf Ahmedi w rozmowie z AP powiedział, że bojownicy zestrzelili maszynę niedaleko wioski Haiz, położonej 6 km od Kalat.
Agencja Reutera cytuje z kolei rzecznika regionalnego rządu, który poinformował, że maszyna rozbiła się z powodu problemów technicznych.
Prowincja Zabol graniczy z Ghazni - prowincją, w której stacjonują polscy żołnierze.
Źródło: Reuters, bbc.co.uk