Kiedy w Krakowie cała Polska i zagraniczne delegacje żegnały Lecha Kaczyńskiego i jego małżonkę, w Smoleńską ziemię wbijano pierwszy krzyż upamiętniający ofiary katastrofy. Grupa z polski, która odwiedzała Katyń, jak mówi, nie mogła nie pojechać też pod lotnisko Siewiernyj.
- O 10 spotkaliśmy się z młodzieżą rosyjską, między innymi kadetami na stacji Gniazdowo. (...) W marszu pamięci przeszliśmy do Memoriału Katyńskiego - relacjonował Wincenty Dowojna ze Stowarzyszenia Współpracy ze Wschodem Memoramus z Poznania.
I dodał: - Trudno pojąć, że coś takiego się stało, ale stało się. Jest jakiś moment zadumy nad tym wszystkim.
W Smoleńsku, na miejscu katastrofy, stanął krzyż. - Poświęcimy ten krzyż, aby przypominał nam sens i wartość naszego życia i naszej służby dla Rzeczpospolitej - mówił obecny na miejscu duchowny.
Zginęło 96 osób
W katastrofie samolotu w Smoleńsku, do której doszło w sobotę 10 kwietnia przed 9 rano, zginął prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria oraz 94 inne osoby.
W niedzielę 19 kwietnia, para prezydencka spoczęła w krypcie na Wawelu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24